Liczba zakażeń koronawirusem utrzymuje się na niskim poziomie, ale to może szybko się zmienić. Wyjazdy, przebywanie w dużych skupiskach to realne ryzyko czwartej fali pandemii. Tym bardziej że w Polsce jest już ponad 100 przypadków wariantu Delta. Groźnego i szybko się rozprzestrzeniającego. Ratunkiem są szczepienia. Jedynie 2 proc. przypadków nowym wariantem zachorowań dotknęło osób zaszczepionych!
Lekarze podkreślają, że dostępne szczepionki chronią przed zakażeniem, a w niezmiernie rzadkich przypadkach zachorowania na Covid-19 – przed ciężkim przebiegiem i śmiercią. Czy Polacy pójdą po rozum do głowy i się zaszczepią? Niestety zainteresowanie szczepieniami maleje. Istnieje obawa, że obudzimy się, gdy będzie już za późno.
Mówił o tym 6 lipca podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki.
– Musimy szykować się na to, że czas odmrażania trzeba będzie cofnąć. Sytuacja związana z czwartą falą wirusa jesienią może być bardzo trudna – podkreślił. Dodał, że Polacy są obecnie uśpieni dobrą sytuacją, ale w związku z wariantem Delta trzeba zachować najwyższą czujność.
– Utrzymujemy infrastrukturę do poziomu najgorszych scenariuszy, jakie przedstawili nam eksperci. To może być nawet kilkanaście tysięcy przypadków dziennie jesienią – podkreślił premier.
Od początku epidemii, według oficjalnych statystyk, walkę z chorobą wygrało 2,6 mln Polaków. W rzeczywistości ta liczba jest przynajmniej czterokrotnie wyższa. Chorych jest obecnie ponad 153 tys. osób, a w izolacji przebywa obecnie ponad 100 tys. osób. Liczba ofiar pandemii przekroczyła 75 tys. osób. To odpowiednik całego miasta wielkości Rudy Śląskiej, Bytomia, Raciborza, Mysłowic czy Zabrza!
Wykonano ponad 30 mln szczepień, w tym w pełni zabezpieczonych jest już 14 mln osób. W województwie śląskim średnio dziennie szczepi się ponad 14 tys. osób, więcej tylko na Mazowszu. Niestety w skali kraju, mimo dostępności preparatów, liczba chętnych maleje. Częściej na szczepionkę decydują się kobiety. Najlepiej zabezpieczoną grupą wiekową są 60-latkowie, następnie 40- i 50-latkowie.
Szczepienia prowadzono m.in. wśród pracowników i rodzin Polskiej Grupy Górniczej. W sumie preparat Comirnaty – znany szerzej pod nazwą Pfizer – przyjęło ponad 7 tys. osób. PGG jako jedna z pierwszych firm zgłosiła się do programu szczepień w zakładach pracy. Zapisy wśród pracowników i ich rodzin były zbierane na przełomie kwietnia i maja. Zgłosić się można było za pośrednictwem Portalu Pracownika.
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej chętnych na szczepienia było 1700 osób w siedmiu punktach zorganizowanych przy kopalniach. W sumie od początku pandemii w JSW odnotowano niecałe 6 tys. przypadków zakażenia koronawirusem.
Także w Tauronie Wydobycie zorganizowano szczepienia dla pracowników i ich rodzin.
– Szczepienia pracownicze to realne wzmocnienie bezpieczeństwa załóg naszych zakładów górniczych i tym samym lokalnych społeczności, w których mieszkają pracownicy kopalń wraz z rodzinami – mówi Jacek Pytel, prezes zarządu Tauron Wydobycie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.