Instytucje naukowe promujące obniżenie temperatury na Ziemi nie znają żadnych granic w realizacji swoich projektów. Na pierwszy rzut oka wydają się one abstrakcyjne. Jednak publikowane prace naukowe wskazują na intensywne zainteresowanie ich realizacją, o których można śmiało powiedzieć, że nie śniło się to nawet filozofom. Jest to tytułowy projekt zwiększenia orbity Ziemi wokół Słońca, tak aby zredukować trwały wzrost temperatury jej atmosfery. Jedną z wersji tego projektu jest zerwanie grawitacyjnej łączności Księżyca z Ziemią, co samo przez się ma zmienić orbitę Ziemi na przyjazną dla środowiska z dominacją odnawialnych źródeł energii. Sygnalizowane rozwiązanie promuje amerykański portal naukowy Scientific American (A Modest Proposal: Let’s Change Earth’s Orbit. What’s the worst that could happen? – 18.06.2021 r.).
Globalna porażka odnawialnych źródeł energii
Prawdopodobnie podjęcie prac naukowych na zmianą orbity Ziemi nie bierze się z niczego. Ostatni raport międzynarodowej organizacji REN21 (Renewable Energy Policy Network for the 21st Century) opublikowany przez Mining Weekly (Global stock-taking report points to only modest renewables gains in total final energy consumption, 15.06.2021 r.) stwierdza, że wszystkie dotychczasowe metody powstrzymania wzrostu dwutlenku węgla w atmosferze zawiodły w całej rozciągłości. Nie oznacza to wcale, z trzeba je porzucić. I to wydaje się być uzasadnieniem dla podjęcia bardziej radykalnych środków, zmierzających do zahamowania wzrostu temperatury na naszym globie.
Już na samym początku omawianego raportu jego autorzy przedstawiają alarmujący stan rzeczy. „Nowy międzynarodowy przegląd globalnego przejścia na energię odnawialną podkreśla alarmującą lukę między celami a działaniami”, w której udział paliw kopalnych w zużyciu energii nie zmniejsza się dziesiąty rok z rzędu w 2020 r., pomimo 4 proc. związanych z COVID-19 spadkiem popytu. Opublikowany przez REN21 raport „Renewables 2021 Global Status Report” pokazuje, że nowoczesna energia odnawialna (z wyłączeniem tradycyjnego wykorzystania biomasy) stanowiła szacunkowo 11,2 proc. całkowitego końcowego zużycia energii (TFEC), w porównaniu z 8,7 proc. dekadę wcześniej. Jednak udział paliw kopalnych w TFEC pozostał na tym samym poziomie 80,2 proc., czyli tyle samo co dziesięć lat temu. Raport przypisuje niewielkie zyski osiągnięte dzięki OZE. Wynikają one z rosnącego globalnego zapotrzebowania na energię, ciągłej konsumpcji i inwestycji w nowe paliwa kopalne.
Zmienić orbitę Ziemi
Okazuje się, że problem zmiany orbity Ziemi dla realizacji założonych celów klimatycznych to nie tylko kwestia naukowych obliczeń, wariantów i prognoz. To także problem polityczny, który według cytowanego na wstępie źródła był na początku czerwca br. omawiany w Kongresie USA. Wracając do naukowych rozważań na ten temat, to autorzy tego pomysłu proponują kilka rozwiązań, które winne przesunąć orbitę Ziemi ok. 3 mln km, co pozwoliłoby obniżyć temperaturę jej atmosfery ok. 3 st. C.
Jedną z propozycji ma być stałe bombardowanie Ziemi wybuchami jądrowymi. „W większej skali taki mechanizm mógłby w zasadzie zapewnić wystarczającą moc do przesunięcia orbity planety. Mimo to, według Gezy Gyuka, dyrektora ds. astronomii w Planetarium Adlera, potrzeba miliarda razy więcej wybuchów nuklearnych niż kiedykolwiek, aby przesunąć Ziemię na wymaganą odległość lub równowartość zrzucania bomby atomowej co sekundę przez 500 lat.” Ta wersja jest nie do przyjęcia, bo podwyższa temperaturę atmosfery wbrew założonemu celowi. Jest jeszcze wersja podobnego bombardowania zbliżających się do ziemi asteroid, które na zasadzie odrzutu spychałyby Ziemię na zwiększoną orbitę.
Manipulacje Księżycem
Okazuje się, że wersja pozbycia się Księżyca przez zerwanie siły grawitacyjnej łączącej go z Ziemią jest wielce ryzykowna. „Poza znacznie zmniejszonymi przypływami, bezksiężycowa Ziemia miałaby znacznie ciemniejsze noce, krótsze dni i ekstremalne, nieprzewidywalne pory roku z powodu zdestabilizowanej osi obrotu”. Innym sposobem zmiany siły grawitacyjnej Księżyca jest eksploatacja i wysyłanie jego masy w kosmos. Zamiast Ziemi, można nuklearnie bombardować Księżyc, zmieniając jego orbitę wokół Ziemi, a tym samym i jej orbitę wokół Słońca. Tych iście „księżycowych” wariantów jest znacznie więcej, których nie sposób omawiać w tym miejscu.
Problem socjologiczny
Jest on najbardziej realistyczny z wszystkich prezentowanych w tych materiałach koncepcji i propozycji. Okazuje się, że „Ze względu na wielkość zmiany niezbędnej do zwiększenia orbity Ziemi, każda interwencja prawdopodobnie musiałaby trwać co najmniej wiele milionów lat, co rodzi nieoczekiwany problem socjologiczny, Gyuk (jeden z autorów tego projektu) mówi: Nie mamy precedensu w planowaniu na tak rozległym obszarze. Chodzi o czas. W rzeczywistości żadna cywilizacja w historii ludzkości nie przetrwała więcej niż kilka tysięcy lat.” Zastrzeżenia te winne wyeliminować podobne prace naukowe. Na co się jednak nie zanosi. Dlatego warto śledzić ich losy, aby nie być zaskoczonym nagłym zniknięciem Księżyca, czy nieoczekiwanym lotem naszej planety w kosmos.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.