Samorząd województwa dolnośląskiego zamierza odbudować linię kolejową łączącą Kamienną Górę i Jelenią Górę przez tunel pod Przełęczą Kowarską. Nie brak jednak głosów wskazujących, że inwestycja ta miałaby sens wyłącznie z myślą o wywozie urobku z kopalni odkrywkowej w Ogorzelcu, a odcinek pod przełęczą byłby zbędny.
Przeznaczona do odbudowy trasa z Kamiennej Góry przez Leszczyniec, Ogorzelec, Kowary, Mysłakowice i Łomnicę do Jeleniej Góry to w nomenklaturze kolejowej linie nr 308 i 345. W połowie XX w. miały one duże znaczenie dla górnictwa, linia przechodzi bowiem przez teren dawnej kopalni uranu w Kowarach. W kolejnych latach w Ogorzelcu funkcjonował zakład wzbogacania rud, gdzie eksperymentalnie przerabiano m in. siarkę z zagłębia tarnobrzeskiego.
Kres funkcjonowaniu linii przyniósł wypadek kolejowy pociągu towarowego w 1986 r., po którym rozebrano tor między Kamienną Górą a Leszczyńcem. Później pociągi towarowe docierały do Ogorzelca od strony Jeleniej Góry, ale i to się skończyło na początku XX w. Potem część szyn, m.in. w tunelu pod Przełęczą Kowarską, została zdemontowana.
Od kilkunastu lat na Dolnym Śląsku odbudowywane są kolejne nieczynne od lat odcinki linii kolejowych. Prekursorem był właściciel kopalni melafiru w Tłumaczowie, który w 2010 r. odtworzył rozebraną linię Ścinawka Średnia -Tłumaczów.
Także samorząd wojewódzki ma na koncie odbudowę bądź remont nieczynnych przez lat linii. Latem 2010 r. uruchomiono linię ze Szklarskiej Poręby Górnej do czeskiego Harrachova, potem także m.in. linie z Dzierżoniowa do Bielawy Zachodniej czy z Wrocławia do Trzebnicy. Chociaż Sudety są prawdziwym zagłębiem surowców skalnych, to kolejowe inwestycje samorządu prowadzone są głównie z myślą o ruchu pasażerskim. Czy ma to sens w odniesieniu do linii prowadzącej przez tunel pod Przełęczą Kowarską?
- Na pewno sensowne jest reaktywowanie linii z Jeleniej Góry do Kowar i Karpacza, mało tego, sens całe przedsięwzięcie będzie miało wówczas, gdy uruchomione zostaną obie nitki. Nie widzę natomiast uzasadnienia, ani realnych szans, na reaktywację w ruchu pasażerskim odcinka Kowary - Kamienna Góra. Na tej trasie nawet autobusy nie miały obłożenia i prawie kursy zostały zlikwidowane – uważa dr hab. Jacek Potocki, profesor nadzwyczajny w Katedrze Zarządzania Strategicznego i Logistyki na Wydziale Ekonomii, Zarządzania i Turystyki wrocławskiego Uniwersytetu Ekonomicznego w Jeleniej Górze.
Zdaniem prof. Potockiego na odbudowywanej trasie należałoby utworzyć dodatkowe przystanki pasażerskie przy ul. Łomnickiej w Jeleniej Górze, przy Pałacu Cesarskim w Mysłakowicach i w Krzaczynie. Natomiast odcinek tej trasy na wschód od Kowar miałby szansę funkcjonować wyłącznie wtedy, gdyby korzystał z niego kamieniołom w Ogorzelcu.
- To jest jedyny czynnik, który przemawiałby za udrożnieniem linii, ale w relacji Kamienna Góra – Ogorzelec, bez odcinka w tunelu pod Przełęczą Kowarską – uważa prof. Jacek Potocki.
Czy są widoki na wykorzystanie tej trasy przez jakichkolwiek innych odbiorców lub nadawców towarów, prócz kopalni?
- W chwili obecnej nie. Powstanie jakichś nowych podmiotów gospodarczych, które mogłyby wygenerować popyt na przewozy na tej linii, trudno sobie wyobrazić - dodaje prof. Jacek Potocki.
Kopalnia odkrywkowa w Ogorzelcu eksploatuje złoże kamienia budowlanego i drogowego. Wywóz urobku odbywa się transportem samochodowym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.