Pisanie o tym wprost, że od roku klimat wyraźnie się oziębia, przez polityków przyjmowane jest jako godna potępienia herezja. Rzeczywisty stan pogody i najzimniejsze miesiące obecnej wiosny na północnej półkuli naszego globu nie robią na nich najmniejszego wrażenia.
Jeżeli podnosi się kwestie, że ich stanowisko w tej sprawie jest niezgodne z faktami, to odpowiadają na to, że „tym gorzej dla faktów”. Pozornie wydaje się, że jest to spór tylko o słowa, o poglądy i interpretacje różnych wyników badań, które nie mają żadnego wpływu na nasze codzienne życie. Jednak od ponad dwudziestu lat przyjęta do realizacji koncepcja chłodzenia klimatu poprzez obniżanie emisji gazów cieplarnianych wydaje się, że osiągnęła już swoje przeciwieństwo. I dalsze obniżanie ilości gazów cieplarnianych będzie zmierzać ku kolejnym zlodowaceniom. Te zaś były w ostatniej epoce geologicznej najczęstszym zjawiskiem na terenach Europy Północnej.
Z drugiej strony zauważa się, że na zachodzące procesy geologiczne, klimatyczne i tym podobne człowiek nie ma żadnego wpływu. Oczywiście, można się tym zajmować na zasadzie poznawania różnego rodzaju ciekawostek przyrodniczych. To tylko jedna strona tego zagadnienia. Druga znacznie ważniejsza, jest taka, że choć nie możemy powstrzymać przyrodniczych procesów, to znając ich skutki, możemy się do nich odpowiednio przygotować. Biblijna przypowieść o arce Noego jest w tej sprawie wskazówką, jak mamy przygotowywać się na zmiany klimatyczne.
Najważniejsze media na świecie sygnalizują wydarzenia przyrodnicze i związane z tym sugestie dotyczące oziębienia, a nie ocieplenia klimatu.
Kongijski wulkan
Agencja BBC w niedzielnej korespondencji z Konga (23.05.2021 r.) pisze o sobotnim katastrofalnym wybuchu wulkanu Nyiragongo: „Fontanny wysokiej lawy tryskają z góry na nocne niebo, tworząc grubą czerwoną chmurę nad miastem Goma, które liczy dwa miliony mieszkańców. Strumień lawy dotarł na lotnisko w mieście, ale podobno już się zatrzymał.”.
Swoistego kolorytu tej sprawie nadaje informacja, że aktywność tego wulkanu nie była odpowiednio obserwowana przez Obserwatorium Wulkanów Goma, ponieważ Bank Światowy zmniejszył finansowanie w związku z zarzutami o korupcję. Wulkan ten położony jest 10 km (sześć mil) od Gomy. Ostatnio wybuchł w 2002 r., zabijając 250 osób i czyniąc 120 000 ludzi bezdomnymi. Płynąca z tego wulkanu lawa porusza się z szybkością 60 km na godzinę, niszcząc przedmieścia tego miasta. Centrum Doradcze ds. Popiołu Wulkanicznego (VAAC) w Tuluzie podało, że pióropusz popiołu został wyrzucony na wysokość do 45 000 stóp (13,7 km). Cząstki stałe wyrzucane powyżej 10 km (czyli do stratosfery) ograniczają dostęp światła słonecznego i obniżają temperaturę na Ziemi. Mniejsze cząsteczki mogą pozostawać w górnych warstwach atmosfery przez lata, a nawet dekady.
Wulkan ten należy do kategorii szczególnie niebezpiecznych stratowulkanów. Jest on jednym z wielu, jaki znajduje się w Rejonie Wielkich Rowów Afrykańskich, które uformowane zostały ok. 30 mln lat temu podczas odsuwania się od siebie kontynentu azjatyckiego i afrykańskiego. Proces ten trwa również aktualnie. Jego wynikiem są wielkie zapadliska ciągnące się z północy na południe na długości ok. 6 tys. km. Jest to strefa licznych wulkanów oraz związanych z nimi procesów wytrącania się metali, w tym również złota. Podobna aktywność wulkaniczna odnotowywana jest na Alasce, Kamczatce i w Indonezji.
Minimum słoneczne i aktywność wulkaniczna
Aktywność sejsmiczna i wulkaniczna została skorelowana ze zmianami zachodzącymi na Słońcu. Niedawny globalny wzrost liczby trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych jest prawdopodobnie przypisywany spadkowi aktywności słonecznej, zanikiem czarnych plam na Słońcu, osłabieniu magnetosfery i wzrostowi galaktycznych promieni kosmicznych przenikających bogatą w krzemionkę magmę. Zanik ziemskiej magnetosfery wiąże się z przesunięciem ok. 1000 km magnetycznego bieguna północnego Ziemi w kierunku Syberii, co nastąpiło w ciągu tylko ostatnich 20 lat!
Czy jesteśmy przygotowani?
To retoryczne pytanie, bo przynajmniej pod względem formalnym czynimy wszystko, co możliwe, aby współdziałać z wulkanami, obniżając temperaturę atmosfery poprzez ograniczenia związane z emisją gazów cieplarnianych na czele z dwutlenkiem węgla. Otóż polityka ta oficjalnie, czy nieoficjalnie, ale natychmiast winna być porzucona, jeżeli nadchodzące lata pod względem energetycznym chcemy bezpiecznie przeżyć. W tym tylko kontekście nie może być żadnej mowy o jakimkolwiek zamykaniu naszych elektrowni węglowych i to niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy też nie podoba. Trzeba się przygotować na wydarzenia odwrotne do tego, co głosi całkowicie błędna polityka ocieplenia klimatu. W tym kontekście trzeba promować emitentów gazów cieplarnianych, którzy chociaż minimalnie mogą zapobiec trwającemu cyklowi obniżenia temperatury na Ziemni.
Tu tylko na marginesie tych wydarzeń trzeba wspomnieć o nieurodzajach związanych ze spadkiem temperatur i związanym z tym brakami żywności. Od strony surowcowej i górniczej rząd winien przygotować awaryjny plan uruchomienia jak największej liczby kopalń i elektrowni opartych na węglu kamiennym i brunatnym. Jak najszybciej, również w tej sprawie, winne być rozpoczęte konsultacje społeczne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
