Odnawialne źródła wyprzedziły paliwa kopalne w krajach UE w 2020 r. Wyprodukowano z nich 38 proc. energii, podczas gdy z tradycyjnych źródeł powstało 37 proc. W Polsce jednak 83 proc. prądu produkuje się wciąż z wykorzystaniem paliw kopalnych, przede wszystkim węgla (ok. 70 proc.). Produkcja energii elektrycznej w kraju jest nie tylko najbardziej emisyjna, ale i najdroższa w Europie. – Obecnie energię zabezpieczają nam elektrownie, a powinniśmy dążyć, aby osiedle czy gmina były samowystarczalne energetycznie. Zainstalowanie inteligentnych liczników jest korzystne, bo pomoże efektywniej zarządzać energią – ocenia dr Andrzej Kassenberg, ekspert Koalicji Klimatycznej z Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
– Powinniśmy myśleć w kategorii nie niskoemisyjnych technologii, ale dążyć do technologii zeroemisyjnych. Zgodnie z porozumieniem z Paryża w 2050 r. powinniśmy uzyskać neutralność klimatyczną. To powinien być punkt wyjścia do tego, żeby myśleć o rozwiązaniach zeroemisyjnych i uważam, że tu jest bardzo dużo do zrobienia. To zarówno mogą być technologie energetyki odnawialnej, magazyny, ale też budowanie lokalnego zarządzania energią – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje dr Andrzej Kassenberg, ekspert Koalicji Klimatycznej z Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
Polska, podobnie jak inne kraje unijne, zobowiązała się, że do 2050 r. stanie się krajem neutralnym klimatycznie. To ogromne wyzwanie, zwłaszcza dla naszego kraju. McKinsey podaje, że analiza modelu systemu energetycznego Polski bez dekarbonizacji wskazuje, że do 2050 r. należy się spodziewać 50-procentowego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną. Będzie to wynikiem wzrostu aktywności gospodarczej powiązanego ze wzrostem PKB. Z kolei elektryfikacja, poprzez m.in. wprowadzenie na rynek pojazdów elektrycznych, pomp ciepła w budynkach i pieców elektrycznych w przemyśle, oznaczałaby wzrost zapotrzebowania o kolejne 50 proc.
Konieczne jest wprowadzenie zmian w przemyśle, transporcie, rolnictwie, energetyce i ogrzewaniu budynków. To nie tylko oparcie energetyki na odnawialnych źródłach energii, ale też rozwój technologii magazynowania energii, który umożliwi dostosowanie potencjału sieci do odbiorców o zmiennym zapotrzebowaniu i źródeł wytwórczych o zmiennym poziomie produkcji.
– Dzisiejsze systemy informatyczne pozwalają na to, ażeby łączyć bardzo drobnych producentów z lokalną siecią, tych, którzy korzystają z tej energii, tworzy się lokalny hybrydowy, samowystarczalny system energetyczny. Istotą jest budowanie bezpieczeństwa energetycznego przez małe systemy energetyczne i w sumie dochodzimy do dużego, czyli krajowego. Dzisiaj jest tak, że mamy duże elektrownie i one zabezpieczają energię. Czyli innymi słowy, Kowalski, osiedle, gmina powinni dążyć do samowystarczalności energetycznej i jest to absolutnie możliwe – przekonuje ekspert Koalicji Klimatycznej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.