Rekordowe ceny miedzi i prognozy dalszego ich wzrostu zmobilizowały ośrodki naukowe na całym świecie do sięgnięcia po stosunkowo łatwe w eksploatacji górniczej odpady zalegające w stawach osadowych.
Agencja Bloomberg podaje wyniki nowych badań opublikowane przez CRU Group, które wykazały, że ponad 43 mln t miedzi zawartych jest w odpadach poflotacyjnych w kopalniach na całym świecie. Odzyskiwanie miedzi z tego źródła jest obecnie zbyt trudna do ekonomicznego wydobycia przy użyciu konwencjonalnych metod. Zasoby metalu zawarte w stawach poflotacyjnych stanowią obecnie dziesięcioletnią wartości wydobycia wszystkich kopalń na całym świecie.
Obecnie wycenę miedzi zawartej w tych odpadach ocenia się na 2,4 bln dol. Problem ten jest o tyle istotny, że w stawie osadowym odpadów poflotacyjnych KGHM Żelazny Most zalega ok. 1 mld t tych odpadów o średniej zawartości ok. 0,2 proc. Cu i 5 g Ag na t. Po odpowiednim przeliczeniu ich łączna wartość rynkowa wynosi ok. 25 mld dol. Są to bardzo ostrożne tylko szacunki zarówno zawartości metali, jak i ich wartości.
Inne oceny wykonane przez amerykańskie laboratoria podają dużo bardziej optymistyczne oceny zawartości metali w tych odpadach. Nie trzeba dodawać, że na całym świecie w ramach coraz większych wymagań związanych z ochroną środowiska istnieje coraz większa presja na likwidację tego rodzaju zbiorników odpadów.
Zasygnalizowana tu problematyka odzysku tych metali z odpadów poflotacyjnych zaczyna nabierać realnych perspektyw w związku z opracowaniem ekonomicznie uzasadnionej metody ich odzyskiwania z odpadów poflotacyjnych. Firma Jetti Resources z siedzibą w Kolorado Boulder (USA) ma na celu zwiększenie produkcji miedzi i innych metali w świetle ogromnych ich rocznych deficytów podaży miedzi, które według obecnych prognoz mają potrwać do 2025 r.
Natural Resources Canada oszacowało, że w samych tylko kanadyjskich odpadach pochodzących z wydobycia złota istnieje około 10 mld dol. łącznej wartości metali. Program czystego wzrostu zasobów naturalnych rządu kanadyjskiego przyznał Jetti Resources fundusze na dalsze badania i zachęcanie do projektów wykorzystujących „bardziej energooszczędny proces wydobywania miedzi ze zwykłych i niższej jakości rud, a także odpadów kopalnianych i odpadów poflotacyjnych”.
Firma Jetti opracowała katalizator, który może uwalniać miedź z niskogatunkowych rud chalkopirytowych, o których wiadomo, że mają zawartość miedzi znacznie poniżej 1 proc. Proces ten działa poprzez przerwanie wiązania siarki z metalem w minerale. Tradycyjne metody ługowania, które rozpuszczają metal, tworząc słaby roztwór siarczanu miedzi, prowadzą do tworzenia się błony na miedzi zawartej w tych rudach, co uniemożliwia jej odzyskanie tą metodą.
Dyrektor generalny Jetti – Mike Outwin - w wypowiedzi dla agencji Bloomberg powiedział: - To klucz do odblokowania zmarnowanej bazy zasobów i przekształcenia jej w rezerwy, które możemy wykorzystać. Odblokowujemy olbrzymie, niezagospodarowane dotąd zasoby, ale nie zamierzamy tego robić w niewiarygodnie krótkim czasie, który zaleje branżę nadmierną produkcją lub po znacznie niższych kosztach niż obecnie.
Według Jetti, nowy proces można połączyć z istniejącymi zakładami i zwiększyć produkcję od 20 do 100 proc. w zależności od rodzaju operacji. Firma zainstalowała swój pierwszy komercyjny zakład w zeszłym roku w kopalni w Arizonie prowadzonej przez Capstone Mining Corp (TSX: CS). Firma ta twierdzi, że dzięki przetwarzaniu milionów ton odpadów poflotacyjnych ma nadzieję wyprodukować dodatkowe 350 milionów funtów miedzi, która według obecnych cen będzie warta ponad 1,6 mld dol. w ciągu następnych dwóch dekad.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.