- Żaden pracownik Elektrowni Bełchatów nie był odpowiedzialny za poniedziałkową awarię rozdzielni PSE - oświadczył w środę, 19 maja, prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski. Zaapelował o precyzyjne informowanie o przebiegu awarii w rozdzielni Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
Jak podkreślił szef PGE, wyłączenie 10 bloków energetycznych nastąpiło automatycznie i było konsekwencją uszkodzenia rozdzielni Polskich Sieci Elektroenergetycznych w Rogowcu, która jest kilka kilometrów od Elektrowni Bełchatów.
Wcześniej, w środę Polskie Sieci Elektroenergetyczne napisały m.in: Dotychczasowe ustalenia wskazują na błąd ludzki. Polskie Sieci Elektroenergetyczne powołały zespół, który ma wyjaśnić, dlaczego skutki zdarzenia były tak rozległe. Szczegółowych analiz wymaga przede wszystkim system zabezpieczeń - zarówno po stronie infrastruktury PSE, jak i Elektrowni Bełchatów.
Wyłączenie bloków w Elektrowni Bełchatów w poniedziałek nie spowodowało przerw w dostawach energii elektrycznej i nie było odczuwalne dla odbiorców - poinformowano. Do zdarzenia doszło o godz. 16.34. Dzięki szybkiej reakcji służb PSE, stacja Rogowiec była gotowa do przyłączenia bloków niemalże w ciągu godziny - pierwsze trzy linie blokowe zostały załączone już o 18.42 - przekazano na stronach PSE.
W poniedziałek operator informował, że wskutek zadziałania automatyki stacyjnej nastąpiło wyłączenie 10 bloków w Elektrowni Bełchatów. Utracono 3640 MW mocy.
System został jednak - jak podkreślały służby prasowe PSE - niezwłocznie zbilansowany m.in. poprzez uruchomienie generacji w elektrowniach szczytowo-pompowych, aktywacji tzw. wirującej rezerwy cieplnej w pracujących elektrowniach oraz międzyoperatorskiemu importowi energii z Czech, Słowacji i Niemiec.
Zakłócenia - jak zapewniły PSE - nie były efektem działań podmiotów trzecich, w tym aktywności w cyberprzestrzeni.
Krajowy System Elektroenergetyczny pracuje stabilnie i poniedziałkowe zdarzenie nie ma wpływu na jego funkcjonowanie - zapewniono na stronie PSE.
Po kilku godzinach od publikacji komunikatu PSE, PAP dostała oświadczenie prezesa PGE. - Z szacunku dla pracowników Elektrowni Bełchatów, którzy przez ponad dobę pracowali nad pełnym przywróceniem pracy elektrowni, apeluję o precyzyjne informowanie o przebiegu awarii w rozdzielni PSE - oświadczył prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski.
- Jeszcze raz stanowczo podkreślamy, że wyłączenie bloków nastąpiło z powodu uszkodzenia rozdzielni Polskich Sieci Elektroenergetycznych w Rogowcu. Żaden pracownik Elektrowni Bełchatów nie był odpowiedzialny za awarię PSE. Natomiast bardzo wielu z poświęceniem pracowało, aby przywrócić funkcjonowanie wszystkich bloków Elektrowni Bełchatów i tym samym ustabilizować krajowy system energetyczny - podkreślił szef koncernu PGE. Elektrownia Bełchatów należy do jednej ze spółek PGE - PGE Górnictwo i Energia Konwencjonalna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.