W imieniu Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi Kancelaria Rö Radwan-Röhrenschef Petruczenko Tokarzewska złożyła pozew przeciwko jednemu ze sprzedawców „ekogroszku”. Wezwano firmę do zaniechania nieuczciwej praktyki rynkowej, czyli sprzedaży węgla pod nazwą zawierającą przedrostek „eko” oraz o zaprzestanie wprowadzających w błąd działań promocyjnych sugerujących, że spalanie węgla jest przyjazne dla środowiska. To ciąg dalszy awantury o nazwę „ekogroszku”. Wcześniej UOKiK odmówił fundacji wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Potyczki w sprawie „ekogroszku” trwają w najlepsze, choć tak naprawdę nie wiadomo po co. Jego nazwa jest bowiem prawnie usankcjonowana w rozporządzeniu Ministra Energii z 27 września 2018 r. Wynika z niego, że „ekogroszek” jest odpowiednio przygotowywanym, kwalifikowanym sortymentem węgla, o rozmiarze ziaren 5-31,5 mm, spełniającym wymagania jakościowe określone w owym rozporządzeniu. Paliwo jest wprowadzane na rynek po spełnieniu wymagań jakościowych potwierdzonych badaniami laboratoryjnymi w akredytowanych jednostkach.
Ekogroszek jest otrzymywany z wysokoenergetycznego węgla energetycznego o niskiej spiekalności, niskiej zawartości siarki i popiołu w procesie mechanicznej obróbki obejmującej dodatkowy proces płukania i odsiewania frakcji drobnoziarnistej i gruboziarnistej.
Wysokie parametry
– W rezultacie tych procesów otrzymywane jest paliwo o wysokich parametrach – podkreśla dr Krystyna Kubica z Polskiej Izby Ekologii w Katowicach.
Dodaje, że przedrostek „eko” jest stosowany w rozporządzeniach Komisji Europejskiej (KE) zawierających określone wymogi dla produktów wprowadzanych na rynek, zużywających energię i oddziałujących na środowisko.
Fundacja ClientEarth nie ujawnia nazwy pozwanej firmy. Nie jest to żadna ze śląskich spółek wydobywczych. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o spółkę zarejestrowaną w Warszawie, która oprócz handlu węglem zajmuje się też sprzedażą systemów fotowoltaiki.
Pozew trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie. W pozwie Fundacja argumentuje, iż „ekogroszek” sprzedawany jest w opakowaniach, które mogą powodować u konsumentów przekonanie o ekologiczności tego produktu. Chodzi o grafiki zawierające kolor zielony, motywy przyrodnicze, a także przekazy marketingowe sugerujące ekologiczny charakter produktu.
Kamila Drzewicka z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi tłumaczy:
– Według raportu Europejskiej Agencji Środowiska z 2020 r. pył zawieszony, którego istotnym źródłem jest spalanie węgla w domowych piecach, powoduje choroby, przyczynia się do 46 tys. przedwczesnych zgonów w naszym kraju. Źródłem pyłów jest także węgiel reklamowany jako ekologiczny.
UOKiK odmówił wszczęcia postępowania
Fundacja domaga się od pozwanego zmiany nazwy sprzedawanych produktów na niezawierającą odniesień do ekologii, zaprzestania nieuczciwych praktyk rynkowych, w tym zmiany opakowań sprzedawanego produktu, publikacji oświadczenia w ogólnopolskim dzienniku, w którym firma przyzna się do greenwashingu, a także zapłaty 1500 zł na rzecz Białowieskiego Parku Narodowego.
Jak już pisała TG na początku roku, Fundacja zaapelowała do producentów i dystrybutorów węgla typu „ekogroszek” o zaprzestanie stosowania tej nazwy. Z kolei w lutym ClientEarth opublikowała wyniki badania opinii publicznej, według którego blisko połowa korzystających z „ekogroszku” postrzega go jako ekologiczny. Kilka tygodni później Fundacja opublikowała wyniki analizy przeprowadzonej na jej zlecenie przez naukowców z Politechniki Warszawskiej. Wynika z niej, że „ekogroszki” emitują znaczne ilości pyłów. W marcu organizacja złożyła zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów korzystających z węgla typu „ekogroszek”. W odpowiedzi UOKiK odmówił wszczęcia postępowania.
Nazwa legalna
Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla odniosła się do zarzutów fundacji, publikując m.in. komentarz przygotowany przez Krystynę Kubicę z Polskiej Izby Ekologii w Katowicach.
Ekspertka podkreśliła, że ekogroszek ma odpowiednie parametry jakościowe, „spełniające kryterium obniżonej emisyjności zanieczyszczeń gazowo-pyłowych w procesie spalania w kotłach c.o. w indywidualnych gospodarstwach domowych, co skutkuje zmniejszeniem ich negatywnego oddziaływania na środowisko i zdrowie ludzi. Przyczyniając się tym samym do redukcji niskiej emisji z sektora komunalno-bytowego”.
Polska Grupa Górnicza, do której m.in. początkowo kierowano zarzuty, odniosła się do sprawy w komunikacie: „Nazwa ekogroszek jest w pełni legalna, ujęta w rozporządzeniu ministra energii z września 2018 roku; określa ona jeden z sortymentów węgla kamiennego, brykietów lub peletów, o odpowiednim uziarnieniu. Natomiast wymagania jakościowe dla ekogroszków znajdują się w Ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw (...)”. PGG nie komentuje dalszych działań fundacji.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Fundacja powinna mieć nazw.ę Ekoterroryści 2021