Podkreślił, że trwają zabiegi o pieniądze z Unii, ale nie tylko, bo największe konsekwencje zmian w energetyce, budowy nowej gospodarki przypadną właśnie Śląskowi. To jego mieszkańcy zapłacą za czystsze powietrze.
Szanse na zmianę
– Współpracujemy z rządem, by tych środków tak z polityki spójności, jak i Funduszu Sprawiedliwej Transformacji było jak najwięcej. Widzimy w tym procesie szansę na zmianę. Przemysł okołogórniczy chce się transformować. Są jednak i takie firmy, które uważają, że przy likwidacji górnictwa się nie odnajdą. W czasie pandemii udało się sporo środków przekazać do małych i średnich firm. To dobry kierunek – mówił marszałek.
Podkreślił, że procesy na Śląsku przyspieszają.
– Nie wierzę w 2050 r., uważam, że to będzie dużo wcześniej. Możemy być innowacyjni, nowocześni. Trzymam kciuki za fabrykę Izery w Jaworznie – podsumował.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.