W kolejnych dniach kurs EUR/PLN pozostanie w trendzie bocznym ze względu na brak czynników, które decydują o zmianach kursu - ocenił w rozmowie z PAP Biznes analityk rynków finansowych banku Millennium Mateusz Sutowicz. Jego zdaniem, przestrzeń do wzrostu rentowności SPW będzie równoważona przez działania NBP oraz zbliżający się termin wykupu 2 serii obligacji.
Wtorek jest wyjątkowo spokojnym dniem, zmienność pozostaje niewielka w granicach 1 gr. Po części wynika to z braku czynników, które decydują o zmianach kursu, i zarówno rynek krajowy jak i światowe pozostają w chwilowym stanie zawieszenia w oczekiwaniu na nowe przełomowe impulsy. Dlatego eurozłoty koncentruje się w granicach 4,5450 i wydaje mi się, że w kolejnych dniach pozostaniemy w trendzie bocznym. W tym tygodniu nie dostrzegam wydarzenia, które mogłoby przełamać obecną sytuację - powiedział Mateusz Sutowicz.
W środę GUS przedstawi marcowe dane o zatrudnieniu i przeciętnym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w Polsce, dane o produkcji przemysłowej w Polsce oraz wskaźnikach cen produkcji sprzedanej przemysłu i produkcji budowlano-montażowej.
W czwartek opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej, koniunkturze konsumenckiej oraz produkcji budowlano montażowej w Polsce.
Nie wydaje mi się, by większą zmienność mogły wywołać odczyty danych makroekonomicznych z Polski, które zaczynają się w środę, czy zaplanowane na czwartek posiedzenie EBC. Same dane z Polski będą dobre, ale także z uwagi na efekt niskiej bazy sprzed roku. Tym bardziej, że inwestorzy nie patrzą teraz na fundamenty, a bardziej na ryzyka. Te mogą dla złotego spiętrzyć się w przyszłym tygodniu ze względu na decyzje TSUE (29 kwietnia) w sprawie walutowych kredytów hipotecznych. Dlatego uważam, że do połowy przyszłego tygodnia złoty pozostanie względnie stabilny - dodał.
We wtorek ok. 16.30 EUR/PLN spadał o 0,05 proc. do 4,5494. USD/PLN zniżkował o 0,18 proc. w kierunku 3,7747, a EUR/USD szedł w górę o 0,12 proc. do 1,2052.
Jeżeli chodzi o rynek długu także dostrzegam raczej perspektywy stabilizacji, chociaż w przypadku wtorkowej sesji nastąpił solidny wzrost rentowności krajowego długu. W ostatnich dniach obserwowaliśmy wzrost rentowności niemieckiego długu, w którym sami nie uczestniczyliśmy. Pewnym wytłumaczeniem mogło być to, że podczas ubiegłotygodniowego skupu NBP wartość skupionych obligacji, była wyraźnie wyższa i to mogło utrzymywać rentowności na relatywnie niskim poziomie. Być może wygasa więc efekt działań NBP - ocenił Mateusz Sutowicz.
Analityk podkreślił, że w kolejnych tygodniach zapadają dwie serie obligacji: PS0421 oraz OK0521 co spowoduje, że na rynek wróci ok. 43 mld zł.
Nadal można uważać, że polskie obligacje mają przestrzeń do wzrostu rentowności, natomiast czynniki lokalne w postaci działań NBP i terminu zapadalności dwóch serii obligacji w jednym miesiącu tworzą przestrzeń do tego, by rentowności pozostawały w ryzach, przynajmniej w krótkim okresie - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.