W 2020 r. KGHM Polska Miedź wypracowała niespełna 1,8 mld zł zysku. To wynik o 26,5 proc. lepszy niż rok wcześniej. Jak przekonywali przedstawiciele spółki, sukcesem w pandemicznym roku było również utrzymanie planu produkcyjnego bez ani jednego dnia przestoju.
Podczas konferencji wynikowej prezes KGHM Polska Miedź, Marcin Chludziński, argumentował, że miniony rok był bardzo trudny. Odniósł się do dużej niepewności na rynku, spowodowanej kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa, która wymusiła na wielu firmach drastyczne ograniczenie produkcji lub wręcz zamykanie działalności. Przypomniał, że 2020 r. był rokiem dużych wahań cen miedzi i choć średnia cena tego surowca wyniosła prawie 6,2 tys. dolarów za tonę i była wyższa o 3 proc. niż rok wcześniej, to w kwietniu spadła do nienotowanego wcześniej poziomu 4,6 tys. dolarów.
– Jako jedna z nielicznych firm w branży utrzymaliśmy plany bez jednego dnia przestoju w produkcji. Produkcja miedzi w Grupie wyniosła aż 709 tys. ton. To nie przypadek ani łut szczęścia. To efekt kluczowych działań, które do dziś są zadaniem sztabu kryzysowego – powiedział Chludziński.
Jak wyliczał, w 2020 r. Grupa KGHM wypracowała rekordowy i najwyższy od czasów akwizycji zagranicznych wskaźnik EBITDA w wysokości 6,623 mld zł, wynik netto Grupy Kapitałowej wyniósł 1,779 mld zł, wskaźnik zadłużenia spadł z poziomu 1,5 proc. do poziomu 0,9 proc., a saldo środków pieniężnych wzrosło o ponad 1,5 mld zł.
Cykle są nieubłagane
Do wyników odniosła się również Katarzyna Kreczmańska-Gigol, wiceprezes ds. finansowych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.