Tuż przy ruchliwej drodze krajowej nr 78 Chałupki - Chmielnik znajduje się zadrzewiony, sztuczny pagórek. To wylot szybu Pomoc Szczęściu, jednego z nielicznych drożnych szybów dających możliwość dostępu do podziemi bytomsko-tarnogórskich. Jako że wylot szybu przykryty jest betonową płytą z niewielkimi okrągłymi otworami, przedostać się przez nią mogą co najwyżej niewielkie zwierzęta. Czy jest możliwość, aby służył on także do awaryjnego transportu ludzi?
Za takim rozwiązaniem mogłoby przemawiać usytuowanie szybu. Znajduje się on w południowej części Tarnowskich Gór, w pobliżu skrzyżowania ul. Kamiennej z ul. Gliwicką, czyli wspomnianą drogą krajową nr 78. W sytuacji zagrożenia życia, w razie potrzeby pilnej ewakuacji ludzi uwięzionych w podziemiach, ratownicy mogliby łatwo i szybko dojechać w to miejsce. Czy kiedykolwiek rozważano, aby przebudować zamknięcie wylotu tego szybu na takie, które by umożliwiało awaryjne wychodzenie na powierzchnię?
- Nie przypominam sobie o takim rozwiązaniu. Szyb ten ma głębokość 67 m i jest jednym z najgłębszych szybów wydrążonych na potrzeby kopalni Fryderyk. Nie ma finansowego i prawnego uzasadnienia w tej chwili, aby szyb ten przebudować na cele ewakuacyjne. Będąc na terenie trasy turystycznej, mamy do dyspozycji szyb Anioł, Żmija, ewentualnie szyb Maszynowy, w którym jest winda. Jeżeli chodzi o sztolnię, to mamy Ewę i Sylwestra, wylot. W razie ewentualnie jakiegoś zdarzenia ratownicy zdejmują płytę, opuszczają sprzęt na dół i ratują potencjalnych poszkodowanych. CSRG trenuje w naszym szybie Żmija właśnie ewakuację i transport poszkodowanych - odpowiada Grzegorz Rudnicki, kierownik Biura w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
Pagórek przy skrzyżowaniu ul. Kamiennej i ul. Gliwickiej to hałda szybowa szybu Pomoc Szczęściu, potocznie zwanego Gluckiem. Właścicielem jest Skarb Państwa, w tym przypadku Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów SA, które zarządza Stacją Wodociągową Staszic na powierzchni i w podziemiu, aż do właśnie szybu Gluck.
Obecnie jest to miejsce dostępne dla osób postronnych. Wiele lat temu zdemontowano ogrodzenie działki, na której znajduje się wylot szybu. Pozostały po nim tylko betonowe słupy, na których rozpięta była siatka ogrodzeniowa. Jedynym, choć solidnym zabezpieczeniem pozostaje więc płyta przykrywająca wylot szybu. Płyta ma w środku betonowy prostokątny właz z ośmioma okrągłymi otworami. Jak się okazuje, nie została ona zamontowana z inicjatywy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w celu ewentualnego umożliwienie wlotu nietoperzy.
- RDOŚ nie zlecał montażu tej płyty - potwierdza Łukasz Zych, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach.
Również RDOŚ nie rozważał nigdy zmiany zabezpieczenia tego szybu na takie, które w łatwiejszy sposób umożliwiałoby ewakuację ludzi.
Szyb Pomoc Szczęściu prowadzi z powierzchni do głównej sztolni odwadniającej podziemia bytomsko-tarnogórskie, zwanej potocznie jako Sztolnia Czarnego Pstrąga. Szyb ten umiejscowiony jest poza trasą, na którą odbywają się przepływy łodziami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.