Radni Koalicji Obywatelskiej zwrócili się do przewodniczącego Sejmiki o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Jak stwierdziła podczas konferencji na pl. Sejmu Śląskiego w Katowicach radna Dorota Konieczny-Simela, 15 lutego br. Sejmik Województwa Śląskiego powołał komisję ds. transformacji regionu, która do dziś się nie spotkała.
- My mamy dużo wątpliwości i mnóstwo pytań w świetle świadomości, że Śląsk ma szansę być największym beneficjentem funduszy sprawiedliwej transformacji. W świetle informacji, że Franz Timmermans mówi wyraźnie, że jeśli ta transformacja uda się na Śląsku, to uda się wszędzie. My mamy naprawdę poczucie odpowiedzialności i chcielibyśmy, aby te środki wydawane były wydawane jak najbardziej efektywnie. Dziś padną więc pytania, dotyczące tego, kiedy pan marszałek ten plan uzgodni, jakich powołał ekspertów do tworzenia planu dla naszego regionu, z którymi samorządowcami pan marszałek uzgadnia poszczególne rozwiązania, z jakimi środowiskami się spotyka, żeby te rozwiązania wypracować. Chcielibyśmy mieć rzeczowe i terminowe informacje właśnie po to, aby współpracując w ramach tego wielkiego planu dla Śląska, mieć gwarancję, że ta realna zmiana w naszym regionie nastąpi – powiedziała radna Dorota Konieczny-Simela.
Jak dodał poseł Krzysztof Gadowski, na unijne środki liczą spółki węglowe, przedsiębiorstwa okołogórnicze i samorządowcy.
- My tu na Śląsku powinniśmy się bić o dodatkowe środki, nie tylko te, które są zapisane w Funduszu Unii Europejskiej. Natomiast widzimy, że władze samorządowe, władze województwa śląskiego, jakby pogodziły się z losem. Na stole leży jeszcze 7 mld euro, które nie zostały jeszcze podzielone pomiędzy województwa. To wielkie wyzwanie dla wojewody jak i dla marszałka – mówił Gadowski.
Poseł PO zabrał też głos w sprawie umowy społecznej pomiędzy przedstawicielami związków zawodowych a resortem aktywów państwowych.
- To, że tu w tym budynku marszałek wypracowuje tak zwany plan sprawiedliwej transformacji, to wszystko będzie miało wpływ na dziesięciolecia funkcjonowania Śląska, życie mieszkańców tej ziemi. Jedni jak i drudzy będą mówić o środkach finansowych, o tak zwanych środkach, które pojawiły się po raz pierwszy pod nazwą Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. W lipcu 2020 r. na stole w Unii Europejskiej miało być na ten fundusz przeznaczonych 40 mld euro. O to mocno zabiegał Jerzy Buzek, były premier, dziś poseł do Parlamentu Europejskiego. Niestety, nieudolne negocjacje doprowadziły do tego, że budżet zamknął się kwotą 17,5 mld euro. Do Polski trafi na ten cel ok. 3,5 mld euro. Tu na Śląsk trafi ok. 2 mld euro, czyli ok. 10 mld zł. Wszyscy dzisiaj będą starać się dzielić te środki. Ja tylko wspomnę, że na likwidację ośmiu kopalń, które przeprowadziło Prawo i Sprawiedliwość w poprzedniej kadencji, zabezpieczono w budżecie państwa prawie 10 mld zł – powiedział Krzysztof Gadowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.