W najbliższym czasie kurs EUR/PLN prawdopodobnie pozostanie w przedziale 4,58-4,60, a rentowności 10-letnich SPW w okolicy 1,60 proc. - oceniła w rozmowie z PAP Biznes główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
Poniedziałek, 8 marca, mija pod znakiem dalszego umacniania się dolara wobec euro, po tym jak w piątek opublikowano lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy. Ponadto w sobotę w Senacie USA został przegłosowany kolejny pakiet stymulacyjny zaproponowany przez prezydenta Joe Bidena. To wydaje się jeszcze bardziej budzić w inwestorach nadzieje dla amerykańskiej gospodarki i zainteresowanie dolarem jest tu naturalną reakcją - powiedziała Monika Kurtek.
Druga strona medalu jest taka, że umocnienie dolara do euro szkodzi walutom rynków wschodzących. Odbija się to m.in. na czeskiej koronie, węgierskim forincie i złotym, choć w naszym przypadku nie jest to jedyny powód osłabienia - dodała.
Kurtek zwróciła uwagę, że w poniedziałek kurs EUR/PLN dotarł do poziomu 4,60, a USD/PLN do 3,88. Pomijając dzienne wahania kursów na koniec grudnia, są to najwyższe poziomy od przełomu października i listopada 2020 r. EUR/USD kontynuował ruch w dół, zbliżając się w ciągu dnia do 1,185.
W jej ocenie w najbliższych dniach EUR/PLN pozostanie w okolicy 4,58-4,60, przy czym kurs przejściowo może próbować dotrzeć nawet do 4,65.
- Złotemu na pewno nie pomaga umocnienie dolara. Ponadto prawdopodobnie jest to nadal reakcja na piątkowe wystąpienie prezesa NBP, który wyraźnie zaznaczył, że ani w bieżącym ani w 2022 roku nie będzie zmian stóp procentowych. To, co tym razem mocniej wybrzmiało, to brak podwyżek stóp w przyszłym roku. Krajowej walucie nie pomagają także cały czas zapowiadane w komunikatach RPP interwencje - powiedziała.
Po negocjacyjnym maratonie Senat USA przegłosował w sobotę gigantyczny, warty około 1,9 bln USD, pakiet gospodarczy na czas pandemii koronawirusa. Projektem ustawy zajmie się teraz Izba Reprezentantów.
W trakcie piątkowej wideokonferencji prezes NBP Adam Glapiński powiedział m.in., że prawdopodobieństwo podwyżek stóp proc. w Polsce do końca kadencji obecnej RPP jest zerowe, nadal natomiast możliwe są obniżki, w przypadku uderzenia kolejnej fali pandemii.
Rynek długu
- Piątkowe wypowiedzi prezesa Glapińskiego zdają się mieć wpływ także na krajowe obligacje. Na rynkach bazowych trwa kolejny dzień wzrostów rentowności, natomiast na polskim rynku od rana widać było korektę i spadki. Być może to reakcja na zapowiedzi, że przez najbliższe dwa lata stopy nie wzrosną. Spodziewam się, że najbliższym czasie krajowe 10-letnie SPW pozostaną w okolicy 1,60 proc. - powiedziała Monika Kurtek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.