Wzrasta liczba prosumentów, bo polskie rodziny widzą w tym korzyści. Program Czyste Powietrze jest coraz popularniejszy. Nasz system energetyczny budowany był w latach 60. i 70., on kończy swoją żywotność. Nie przedłużymy funkcji tych instalacji. Stawiamy na rozwój nowych mocy wytwórczych. Polska to kraj, który szybko się zmienia – mówił podczas konferencji EEC Trends Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska.
- O ile w PRL-u sprzedawaliśmy za granicę węgiel i statki, to teraz urzeczywistniają się te same trendy, ale w nowych technologiach. To np. baterie litowo-jonowe i autobusy elektryczne. Pokazujemy, że możemy skorzystać, jeśli podejmujemy wyzwania odpowiednio wcześnie. Musimy postawić na nowe technologie i wykorzystać środki unijne. Te nowe technologie tworzą miejsca pracy. Rzeczywistość naszego systemu energetycznego mówi, że musimy działać. Nowa polityka energetyczna nadaje kierunek. Trzeba działać szybko i ponad podziałami – podkreślał minister Kurtyka.
Jego zdaniem, nie możemy pod uwagę poważnie brać transformacji energetyki, w której nie można używać gazu. Polski głos racjonalizuje unijną dyskusję.
- Zgoda, w jakimś horyzoncie tego paliwa będzie mniej, ale dziś nie ma alternatywy, by polepszać jakość powietrza w sposób systemowy. Transformacja ciepłownictwa jest niezbędna. OZE, czyli np. fotowoltaika - tak, ale gaz na długie lata z nami pozostanie – mówił minister.
Dodał, że polskim wkładem w politykę klimatyczną na świecie jest przekonanie, że musimy na nią patrzeć oczami zwykłych ludzi.
- Z tej idei narodził się fundusz sprawiedliwej transformacji, by regiony, które ucierpią najbardziej, np. Śląsk, mogły stworzyć nowe miejsca pracy, by nie powielać błędów poprzedniej transformacji. Ta obecna transformacja musi być dobrze zaplanowana, dlatego przyjmujemy 20-letnią perspektywę. W tym czasie musimy zbudować nowy system energetyczny – informował.
Zwrócił uwagę na to, jak ważne jest nasze zapóźnienie, jeśli chodzi o stan powietrze.
- Jest świadomość, że mamy do czynienia z kapitałochłonną transformacją Polskie zarobki są niższe niż np. w Niemczech, więc punkt startu mamy inny. W Radzie Europy zostało to przyjęte do wiadomości, kiedy uznano naszą specyfikę. Będziemy lojalnie robić to, co możemy, bo mamy w tym interes. Chcemy czystego powietrza. Transformacja energetyki musi być sprawna i szybka, ale musimy dbać, by była ona wykonalna – podkreślił Kurtyka.
Dodał, że musimy zadbać, by nie było ucieczki brudnych przemysłów poza Unię.
- Wspólnota ma wyśrubowane przepisy środowiskowe. Jeśli firmy się przeniosą, to poza jej terytorium będą tworzone miejsca pracy. Musimy zadbać o to, by model Zielonego Ładu był obowiązkowy dla całej planety. Musimy wypracować nowe, konkurencyjne technologie. Nie możemy być samotną wyspą. Konieczna jest ochrona przemysłów energochłonnych. Z naszymi nawiązaliśmy dobry dialog. Chcemy dla nich wsparcia, które respektowałoby nasz rynek mocy, ale też nie obciążało tego przemysłu. Tu mowa o producentach, m.in. stali, cementu, nawozów – podsumował Michał Kurtyka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jestem całym sercem za rozwojem fotowoltaiki. Uważam, że to znakomita technologia, bardzo przyszłościowa i warta