Jesteśmy jedynym krajem w naszym regionie, który nie dysponuje elektrownią atomową, a jego energetyka w ok. 70 proc. opiera się na węglu. Ten punkt startowy naszej transformacji sprawia, że będzie ona o wiele trudniejsza niż w wielu innych przypadkach - mówił wiceminister Adam Guibourge-Czetwertyński podczas konferencji zorganizowanej przez Skandynawsko-Polską Izbę Handlową.
Dotyczyła rozwiązań, jakich kraje skandynawskie mogą dostarczyć Polsce na jej drodze do transformacji energetycznej.
Wiceminister klimatu i środowiska odwołał się do zatwierdzonej niedawno przez Radę Ministrów Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.
– W ciągu najbliższych 20 lat będziemy musieli zbudować nowy system elektroenergetyczny, swoimi rozmiarami przypominający ten, który budujemy od dziesięcioleci. Powstaną w nim nowe sektory i gałęzie przemysłu, które dadzą setki tysięcy nowych miejsc pracy. Dzięki temu transformacja energetyczna Polski przebiegnie w sposób sprawiedliwy - mówił.
Odwołując się do polsko-skandynawskiej współpracy na tym polu, wiceminister Guibourge-Czetwertyński wspomniał o produkowanych w naszym kraju autobusach zeroemisyjnych.
- W ciągu ostatnich lat staliśmy się europejskim liderem w tej dziedzinie i gros z polskich pojazdów eksportowanych jest właśnie do krajów Skandynawii - mówił.
W panelu otwierającym konferencję udział wzięli również ambasadorowie Danii, Szwecji, Finlandii i Norwegii w Polsce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.