34 osoby, wśród których znajdują się czterej członkowie kierownictwa kopalni „Wujek” Ruch ”Śląsk” , odpowiedzą za uchybienia i naruszenia przepisów, które doprowadziły do katastrofy we wrześniu ubiegłego roku. W wyniku wybuchu metanu zginęło 20 górników, a 30 zostało rannych.
O decyzjach nadzoru górniczego poinformował Jerzy Kolasa, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach. Postępowanie prowadzone przez OUG jest niezależne od śledztwa prokuratury w tej sprawie, która nie postawiła nikomu zarzutów w sprawie katastrofy.
Katowicki OUG wymierzył sankcje, które dotyczą konkretnych przepisów. Urząd nie przesądza jednak na ile naruszenia i uchybienia przyczyniły się do katastrofy. To zadanie należy już do organów sprawiedliwości.
W toku postępowania inspektorzy katowickiego urzędu przesłuchali 159 osób. W grupie podejrzanych o wykroczenia znalazło się 36 osób, jednak dwie z nich zginęły w katastrofie. Ostatecznie postępowanie objęło 34 osoby, wśród, których znalazły się cztery osoby z kierownictwa kopalni oraz 13 pracowników wyższego dozoru, 12 pracowników dozoru średniego, czterech pracowników fizycznych i inspektora bhp.
W sierpniu OUG zdecydował o zastosowaniu wobec 10 osób najpoważniejszych sankcji, jakie leżą w gestii nadzoru górniczego. Jest to zakaz wykonywania określonych czynności w ruchu zakładu górniczego na okres od roku do dwóch lat. Tym samym ukarane osoby muszą odejść ze stanowisk.
- Tego typu sankcje objęły jedną osobę kierownictwa kopalni, cztery osoby z dozoru wyższego i pięciu pracowników dozoru średniego. Wobec trzech dalszych osób: dwóch z kierownictwa i jednej z dozoru, postępowania nadal są w toku; powodem są czasochłonne procedury administracyjne - poinformował Kolasa.
Postępowanie wobec pozostałych 21 osób zakończyło się już wcześniej wysłaniem wniosków do Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej.
Z decyzji OUG zadowoleni są przedstawiciele związków zawodowych działających w kopalni "Wujek" Ruch "Śląsk".
- Te decyzje to naturalna konsekwencja ustaleń specjalnej komisji Wyższego Urzędu Górniczego, która wyjaśniała okoliczności tragedii. Uchybienia były zbyt poważne, by winni mogli uniknąć sankcji. Liczymy, że osoby, które nie wykonywały obowiązków, jak należy, przestaną pełnić funkcje - oświadczył szef „Solidarności” w kopalni Piotr Bieniek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Idę o zakład z każdym że winą za tragedię na Wujku i tak obciąży się sprzątaczkę a nie 34 osoby jak podano w komunikacie
Proponuje powolac komisje do zbadania przyczyn tragedii na kwk Wujek- Slask pod przewodnictwem prokuratora generalnego Antoniego Macierewicza Ten gostek odczyta wyrok nazajutrz po otrzymaniu pelnomocnictwa od kapituly moherowej
Ale o co chodzi? Bo z podanej stronki nic nie można zrozumieć. Bajzel jak nie wiem...