Jak wiadomo, Unia Europejska – a ostatnio także USA – coraz mocniej akcentują potrzebę odchodzenia od węgla – głównie w energetyce, bo ten wykorzystywany do produkcji stali nadal uważany jest w Unii za surowiec strategiczny. Wiadomo jednak, że i w tej sferze rozwijają się alternatywne metody produkcji.
Czy JSW odczuwa zagrożenie ze strony szeroko zapowiadanej dekarbonizacji produkcji stali, gdzie już nie będzie potrzebny koks i węgiel do jej produkcji?
– Rozwój nowych, bardziej ekologicznych technologii produkcji stali jest procesem naturalnym w dążeniu do zmniejszenia emisji do środowiska. Śledzimy postęp realizacji różnych projektów dotyczących nowych technologii produkcji stali, w tym z wykorzystaniem wodoru, czy też gazu – głównie w procesie bezpośredniej redukcji żelaza. Są to jednak nadal projekty pilotażowe, a do skali przemysłowej droga jest jeszcze daleka – uspokaja dr inż. Artur Dyczko, p.o. prezesa JSW, wiceprezes ds. technicznych i operacyjnych, przypominając, że takie technologie są na ten moment bardzo kosztowne.
– Długo jeszcze komercjalizacja takich procesów nie będzie ekonomicznie opłacalna z różnych względów. W przypadku technologii z wykorzystaniem wodoru to jest przede wszystkim jego cena, jak również właściwości wodoru, które są sporym wyzwaniem z punktu widzenia możliwości jego magazynowania i transportu, a jak na razie problem ten nie został rozwiązany. Z kolei bezpośrednia redukcja wiąże się z koniecznością użycia rudy żelaza bardzo wysokiej jakości – tłumaczy wiceprezes.
Podaż takiej rudy jest ograniczona i jak na razie, co pokazała pandemia COVID-19, technologia wielkopiecowa oparta na koksie i węglu koksującym jest najbardziej efektywną ekonomicznie i technicznie technologią produkcji stali.
– Jej zaletą, co również dowiodła pandemia, jest jej elastyczność, możliwość kształtowania mieszanki wsadowej w zależności od dostępności surowców i ich cen. Oczywiście, Spółka też idzie z duchem czasu i wpisuje się w trend zarówno dążenia do samowystarczalności energetycznej, jak i obiegu zamkniętego, np. w coraz większym stopniu wykorzystując metan (…), jak również podnosząc jakość oferowanego węgla i koksu. Ale przede wszystkim dążymy do produkcji wyłącznie węgla koksującego, co będzie efektem uruchomienia nowych zakładów przeróbczych – zapowiada Artur Dyczko.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.