Bioelektrociepłownie w otwartym niespełna trzy lata temu Wodnym Parku Tychy oraz w miejscowej oczyszczalni ścieków łącznie wyprodukowały w 2020 r. ponad 14,8 tys. megawatogodzin energii, co zapewniło im samowystarczalność energetyczną. Nadwyżka - ok. 5 tys. MWh - trafiła do sieci.
- Ilość energii wyprodukowana w minionym roku przez bioelektrociepłownie w oczyszczalni ścieków oraz Wodnym Parku Tychy pozwoliłaby na roczne zasilanie 17,5-tysięcznego miasta - poinformował we wtorek rzecznik tyskiego aquaparku Michał Pawlak.
W końcu kwietnia miną trzy lata od uruchomienia parku wodnego, który jest jedynym w Polsce tego typu obiektem zasilanym energią z biogazu. Właścicielem aquaparku jest Regionalne Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej (RCGW) w Tychach, do którego należy także oczyszczalnia ścieków. Wytworzony tam - w procesie fermentacji osadów ściekowych i przemysłowych odpadów biodegradowalnych - biogaz dostarczany jest do parku rurociągiem.
Jak podał we wtorek Wodny Park Tychy, w ubiegłym roku bioelektrociepłownie przy oczyszczalni oraz aquaparku wyprodukowały łącznie 14 tys. 827 megawatogodzin energii, co w całości zaspokoiło potrzeby energetyczne obu obiektów. Nadwyżka wytworzonej energii (5 tys. megawatogodzin) została sprzedana do sieci energetycznej.
Wytworzenie takiej ilości prądu w tradycyjnych elektrowniach węglowych wymagałoby spalenia blisko 4,7 tys. ton węgla kamiennego - to tyle, ile mieści się w 67 pełnych wagonach kolejowych. Dzięki wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii uniknięto emisji dwutlenku węgla, do atmosfery nie trafiły też pyły i inne zanieczyszczenia.
Specjaliści wyliczyli, że aby wytworzyć podobną ilość prądu w instalacjach fotowoltaicznych, farma słoneczna musiałaby mieć powierzchnię ok. 30 hektarów.
Energia cieplna i elektryczna zwykle generują największe koszty utrzymania parków wodnych. Dlatego przed rozpoczęciem budowy Wodnego Parku Tychy analizowali działanie innych polskich aquaparków, z których duża część - m.in. ze względu na te obciążenia - jest deficytowa. Analizy potwierdził zasadność zasilania obiektu energią z biogazu.
Pod koniec ubiegłego roku spółka RCGW, do której należy Wodny Park Tychy, została liderem Tyskiego Klastra Energii - inicjatywy, dzięki której będzie możliwe tworzenie nowych źródeł energii odnawialnej, a także wspieranie różnych źródeł energii, które następnie będą mogły wzajemnie się bilansować. Kolejnym celem klastra jest zagospodarowanie nadwyżki energii na potrzeby komunalne w Tychach i okolicach.
- Do 2050 r. Unia Europejska ma się stać zeroemisyjnym obszarem świata, a energetyka odpowiada za 75 proc. emisji. Dlatego ważne jest takie ukształtowanie sektora energetycznego, by w maksymalnym stopniu spełniał wymagania zeroemisyjności; dla nas na Śląsku niemniej ważne jest także to, by sektor umożliwił transformację obszaru górniczego - powiedział prezes RCGW Zbigniew Gieleciak, tłumacząc ideę przyświecającą tyskiemu klastrowi.
Wodny Park Tychy otwarto 30 kwietnia 2018 r.; od początku jest zasilany prądem i ciepłem z własnych źródeł. Jego budowa trwała trzy lata i, jak wówczas informowano, pochłonęła - wraz z wyposażeniem obiektu - ok. 112 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Napisz ile ton śmieci odpadów wytworzyli , ile śmieciarek tygodniowo wyjeżdża z plastikiem i chloru w tabletkach kupiliście , czym wasi dojeżdżają pracownicy do pracy pewnie niemieckimi autami bez katalizatora ile litrów ropy zużyto ???