Zwarcie kabla zasilającego mogło być przyczyną czwartkowej awarii w elektrociepłowni Żerań, należącej do PGNiG Termika. Ostateczną odpowiedź ma dać specjalna komisja. Spółka zapewnia, że zdarzenie nie ma związku z późniejszymi awariami sieci ciepłowniczej.
Komisja ma zakończyć prace do 8 lutego - poinformowała w poniedziałek, 18 stycznia, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji w PGNiG Termika Barbara Gorzelak.
- Prawdopodobnym powodem zakłóceń pracy mogło być zwarcie kabla zasilającego, ale to zweryfikuje ostatecznie komisja, której zadaniem jest wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z tym zdarzeniem - podkreśliła.
- Do awarii doszło w czwartek ok. godz. 18 w części elektrycznej stołecznej elektrociepłowni Żerań. Jej skutkiem było wyłączenie wszystkich urządzeń produkcyjnych. Około godziny 20. stopniowo rozpoczęło się podnoszenie parametrów wody sieciowej. Produkcja ciepła w EC Żerań powróciła do normy w piątek rano, ok. godz. 7.45. Od tamtej pory spółka nie odnotowała żadnych zakłóceń w dostawach ciepła dla odbiorcy - podkreśliła Barbara Gorzelak.
- Była to pierwsza tak poważna awaria w sezonie zimowym dużego zakładu od kilkudziesięciu lat. Bezpośrednio przed awarią temperatura wody sieciowej na wyjściu wynosiła 91-95 stopni Celsjusza. W wyniku wyłączenia urządzeń spadła do 48-50 stopni. Były to najniższe odnotowane wartości. Od tego momentu do zakończenia awarii temperatura wzrastała - stwierdziła.
- Zdajemy sobie sprawę z uciążliwości, jakie mogły dotknąć mieszkańców kilku dzielnic Warszawy, choć dla dużej części z nich obniżenie temperatury nie było mocno odczuwalne - dodała Barbara Gorzelak.
Według PGNiG Termika nie ma ma związku między awarią elektryczną w EC Żerań, a kilkoma awariami sieci ciepłowniczych, do których później doszło w Warszawie. Jak przypomniała spółka, PGNiG Termika produkuje ciepło, a siecią ciepłowniczą zarządza firma Veolia Energia Warszawa i to ona dostarcza ciepło do odbiorców końcowych.
W piątek doszło do dwóch awarii sieci ciepłowniczej przy ul. Jagiellońskiej oraz na Kabatach. W niedzielę doszło do awarii sieci ciepłowniczej na Ursynowie, a w poniedziałek na Mokotowie.
- Jeśli awarie sieci ciepłowniczej wystąpiły także w lokalizacjach, które nie były zasilane przez EC Żerań, ale na Ursynowie i Mokotowie, gdzie to EC Siekierki produkuje ciepło dla mieszkańców tych okolic, to nie może być związku, pomiędzy awarią EC Żerań a awariami sieci ciepłowniczych, do których doszło w różnych miejscach Warszawy - podkreśliła Barbara Gorzelak.
Jak przypomniała PGNiG Termika, awarie zarządzanej przez Veolię sieci ciepłowniczej zdarzają się, co roku, a poważne awarie z ostatnich lat nie były poprzedzone żadnymi innymi awariami w zakładach wytwórcy ciepła, czyli PGNiG Termika.
- Wiązanie czwartkowej awarii Elektrociepłowni Żerań z kilkoma awariami cieci ciepłowniczej, mającymi miejsce w kolejnych dniach, nie znajduje uzasadnienia - podkreśliła Barbara Gorzelak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.