- Ratowaliśmy to, co się dało ratować i zabezpieczyć - powiedział TVN24 Mirosław Wójtowicz, mieszkaniec Bogatyni, który pomagał ratować kopalnię. - Zerwało drogę, zabrało samochody, nadkrywkę poniosło i zaczęło zalewać poziomy na dole - dodał.
- Woda dostała się do wyrobiska kopalni węgla brunatnego "Turów" - potwierdził Krzysztof Król z Wyższego Urzędu Górniczego. - 265 osób, które tam pracowały zostało wycofanych bezpiecznie. Nikomu nic się nie stało. Częściowo zostały zalane 2 koparki, jedna została wycofana - opisywał sytuację.
Wydobycie zostało wstrzymane do czasu wypompowania wody, a miejscowa elektrownia pobiera teraz węgiel ze zbiornika, który ma zapasy na dwa tygodnie.
Czytaj też: W wyniku powodzi pracują tylko dwa z dziewięciu bloków Elektrowni Turów
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.