W grudniu 2020 r. zużycie energii elektrycznej w Polsce zdecydowanie wzrosło, tak w porównaniu do listopada, jak i analogicznego miesiąca rok wcześniej. Grudzień był dobrym miesiącem dla krajowej produkcji, która była zdecydowanie wyższa niż w listopadzie i rok wcześniej. Jednak naznaczony pandemią cały 2020 r. zamykamy spadkiem krajowego zapotrzebowania i produkcji energii elektrycznej.
W grudniu 2020 r. krajowe zużycie energii elektrycznej było na poziomie 15,2 TWh, to o 4,7 proc. więcej niż w listopadzie i o 4,3 proc. niż w grudniu 2019 r.
Mimo wzrostu zapotrzebowania w grudniu 2020 r. trafiło do Polski zdecydowanie mniej energii z importu, bo saldo wymiany transgranicznej wyniosło 739 GWh, co oznacza spadek w porównaniu do listopada o 19,5 proc., a w odniesieniu do grudnia rok wcześniej o 11 proc.
Natomiast produkcja netto energii elektrycznej w Polsce w grudniu wyniosła 13,5 TWh i była wyższa niż w listopadzie o 7 proc., a w porównaniu do grudnia 2019 r. o 6,2 proc.
Wysokim wzrostem produkcji mogą pochwalić się elektrownie na węglu kamiennym, które wyprodukowały w grudniu ponad 6,9 TWh energii elektrycznej, co jest wynikiem lepszym niż miesiąc wcześniej o 6,6 proc., a w porównaniu do grudnia 2019 r. o 8,4 proc. Zdecydowanie więcej energii do systemu dostarczyły w ubiegłym miesiącu też źródła gazowe, których produkcja w grudniu była na rekordowym poziomie prawie 1,4 TWh i wzrosła w porównaniu do listopada 2020 r. o 6,6 proc., a w odniesieniu do grudnia 2019 r. aż o 27,7 proc. Również elektrownie wiatrowe mają za sobą dobry miesiąc ich produkcja grudniu sięgnęła niemal 1,8 TWh i była wyższa niż rok wcześniej o 2,9 proc., w porównaniu do listopada wzrosła aż o 35 proc. Uwagę zwraca też stosunkowo wysoki wolumen energii elektrycznej z elektrowni szczytowo-pompowych w grudniu 2020 r., który wyniósł ponad 131 GWh i był wyższy niż rok wcześniej o 28 proc., a porównaniu do listopada o 30,7 proc.
Natomiast gorsze wyniki produkcji odnotowały w grudniu ubiegłego roku elektrownie na węglu brunatnym, które dostarczyły do systemu niecałe 2,8 TWh energii elektrycznej, co oznacza spadek w porównaniu do analogicznego miesiąca rok wcześniej o 6,4 proc., a w odniesieniu do listopada 2020 r. o 2,2 proc. W ubiegłym miesiącu zdecydowanie mniej niż w listopadzie energii elektrycznej pochodziło z biomasy, bo produkcja z tego typu źródeł spadała o 11 proc. do poziomu 180 GWh.
W grudniu 2020 r. strukturze produkcji uwagę zwraca rekordowo niski udział elektrowni na węglu brunatnym, który wyniósł 20,4 proc. w porównaniu do 22,3 proc. w listopadzie i 23,1 proc. w grudniu ubiegłego roku. Zyskały natomiast elektrownie wiatrowe, których udział w strukturze produkcji w grudniu w porównaniu do listopada wzrósł o 2,7 proc. do 13,2 proc. Elektrownie na węglu kamiennym i oraz źródła gazowe utrzymały swoje udziały w produkcji w grudniu, w porównaniu do listopada i wyniosły one odpowiednio 51,3 proc. i 10,1 proc.
Wyniki grudniowe to również okazja do podsumowania całego ubiegłego roku, w którym gospodarka zmagała się ze skutkami pandemii, co w pewnym stopniu odbiło się na energetyce. Jak wynika z danych ENTSO-E życie energii elektrycznej w Polsce w 2020 r. było na poziomie 165,3 TWh, wobec 168,9 TWh rok wcześniej, co oznacza spadek o 2,2 proc. Przy spadku zużycia odnotowaliśmy dodanie saldo wymiany transgranicznej na poziomie prawie 12,9 TWh, czyli o ponad 25 proc. wyższe niż rok wcześniej, co w praktyce oznacza, że trafiło do nas o ponad jedną czwartą energii elektrycznej z zagraniczny więcej niż rok wcześniej.
Z drugiej strony krajowa produkcja spadła o 3,2 proc, do 141,1 TWh. Największy spadek odnotowały elektrowni na węglu brunatnym, o 8,5 proc. do 34,6 TWh. Produkcja w elektrowniach spalających węgiel kamienny spadał o 7,6 proc. do 70,5 TWh. Natomiast zdecydowanie więcej energii elektrycznej do systemu elektroenergetycznego dostarczyły elektrownie gazowe, których produkcja zrosła o 17,7 proc. do 12,5 TWh. O 16,5 proc., do 1,1 TWh wzrosła produkcja elektrowni szczytowo-pompowych, a o 7,7 proc, do 2,2 TWh źródeł biomasowych. Elektrownie wodne dostarczyły do systemu elektroenergetycznego w ubiegłym roku ponad 1,6 TWh energii elektrycznej, czyli o 6,1 proc. więcej niż w 2019 r. Ze źródeł wiatrowych pochodziło 15,2 TWh, czyli o 4,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Uwzględniane w statystykach ENTSO-E od maja br. elektrowni fotowoltaiczne wyprodukowały ponad 1,6 TWh energii elektrycznej.
Porównując strukturę produkcji z lat 2019 i 2020 obserwujemy między innymi, że udziały w rynku tracą elektrownie węglowe. Udział źródeł na węglu kamiennym w krajowej produkcji energii elektrycznej w 2020 r. wyniósł 49,9 proc., wobec 52,3 proc. a elektrowni spalających węgiel brunatny spadł do 24,5 proc. z 25,9 proc. Natomiast najwięcej zyskały elektrownie gazowe i wiatrowe, których udziały wzrosły odpowiednio z 7,3 proc. do 8,8 proc. oraz z 10,0 proc do 10,8 proc. Uwzględniane w statystykach ENTSO-E od maja br. elektrowni fotowoltaiczne zakończyły rok z udziałem w krajowej produkcji na poziomie 1,1 proc. To poziom zbliżony do źródeł biomasowych (1,6 proc.) czy elektrowni wodnych (1, 2 proc.), których produkcja była uwzględniana w statystykach przez cały rok.
- To w moim odczuciu chwila historyczna. 4 grudnia 2020 r. duński parlament ogłosił, że anuluje wszystkie przyszłe rundy licencyjne na nowe poszukiwania ropy i gazu oraz pozwolenia na wydobycie w duńskiej części Morza Północnego oraz, że zakończy istniejącą produkcję do 2050 r. Ogłoszenie Danii, będącego głównym producentem ropy naftowej w UE (Norwegia, Wielka Brytania nie są członkami UE), jest w mojej ocenie decyzją historyczną w sprawie stopniowego wycofywania paliw kopalnych w Europie - komentuje zmiany w produkcji energii elektrycznej z gazu dr inż. Andrzej P. Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.
- Dane ENTSO-E dotyczące produkcji energii w grudniu 2020 r. potwierdzają, że polskiej energetyce, póki co nie jest groźny lockdown. Przemysł działa sprawnie i eksportuje, pracownicy zdalnie zużywają coraz więcej energii w domu, sporo jej idzie na lampki choinkowe i świąteczne iluminacje. Krajowe zużycie energii elektrycznej w 2020 r. było w grudniu o 4,7 proc. wyższe niż w listopadzie i o 4,3 proc. niż w grudniu 2019 r. - komentuje zmiany w produkcji energii elektrycznej z OZE Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
- Optymizm naukowców, ekologów i zapowiedzi szybkiego przełomu w energetyce nie mogą się ciągle zmaterializować. Efektywne rozwiązania w zakresie choćby magazynów energii o mocach i wydajnościach rzędu 200-300 MW (moce tradycyjnych bloków węglowych), czy powszechnie komercyjnie dostępnych i już opanowanych w dużej skali nowych technologiach wytwarzania energii są praktycznie niedostępne w skali przemysłowej. Co więc w projektowanym okresie przejściowym do dekarbonizacji pozwoli nam zachować nasze bezpieczeństwo energetyczne? Do tego czasu będziemy musieli spalać paliwa kopalne (w tym uran) dla utrzymania naszego komfortu energetycznego. Mimo że energia zielona stopniowo będzie wypierać energię czarną, to jeszcze wiele lat (20-30) będziemy potrzebni dla domknięcia bilansu mocy. Czyli do czasu zmaterializowania się naszego energetycznego świętego gralla - komentuje zmiany w produkcji energii elektrycznej z węgla Waldemar Szulc, dyrektor Biura Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Janie bez węgla, chyba zbyt rzadko bywasz na tym portalu i po delikatnie mówiąc pobieżnej lekturze jednego artykułu ferujesz wyroki. Bo ja i o cenach emisji tutaj wielokrotnie czytałem, i o Zielonym Ładzie wiele razy, zapoznałem się z harmonogramem zamykania kopalń itd., itp. Życzę w tym nowym roku, częstszej i dokładniejszej lektury nettg pl. A o tym, że jesteś nieuważnym czytelnikiem świadczy fakt, że nie zauważyłeś, iż artykuł, którego się czepiasz pochodzi z portalu cire pl.
Jak czasami zajrzę na ten portal to bije stąd taki hurraoptymizm, jak za średniego gierka. Redaktorzy opamiętajcie się! Cena emisji CO2 jest na poziomie 35 euro, a jak sądzicie kto za to zapłaci. A o zaklepanym prze nasz rząd w Brukseli Zielonym ładzie słyszeliście? A o projekcie zamknięcia 13 kopalni węgla energetycznego też nie? WZYWAM do opamiętania!