- Przygotowujemy się do rozpoczęcia stałych przewozów towarów z Polski do Chin, co z pewnością umocni pozycję linii LHS jako ważnego ogniwa Nowego Jedwabnego Szlaku - mówi prezes PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa ZBIGNIEW TRACICHLEB.
W końcu tego roku minie 41 lat, odkąd 400-kilometrowa linia LHS została oddana do użytku, by przewozić rudę żelaza, bez konieczności przeładunku na granicy, z ukraińskiego Krzywego Rogu do Huty Katowice.
W ub.r. obchodziliśmy 40-lecie linii LHS, w tym roku przypada 20-lecie Spółki PKP LHS. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że staliśmy się firmą z nowoczesnym, automatycznym sterowaniem, zmodernizowanym taborem i infrastrukturą. Od kiedy rozpoczęliśmy działalność, pracujemy nad tym, żeby zróżnicować strukturę przewozów i ładunków. Dokładamy starań, żeby wprowadzić nowe grupy towarów. Spółka corocznie notuje przewozy w wysokości 10 mln t. Stale dywersyfikujemy strukturę – wzrastają przewozy węgla kamiennego, cementu, wapna, wyrobów metalowych, a także produktów rolnych, artykułów spożywczych i pasz. Od 2001 r. nasza praca przewozowa wzrosła ponad dwukrotnie, a udział rudy żelaza spadł z 82 proc. do poniżej 50 proc. W 2019 r. uruchomiliśmy przewozy intermodalne z Chin do Sławkowa. To efekt kilkuletniej pracy, z której teraz korzystamy i możemy rozszerzać ofertę transportową oraz logistyczną o kolejne produkty intermodalne.
Jednym z ważniejszych ładunków jest węgiel. Jaki jest jego udział w przewozach?
Linia szerokotorowa jest wykorzystywana do importu i eksportu węgla, który przewozimy w obu kierunkach, na różnych odcinkach LHS, w zależności od zleceń przewozowych klientów. Ubiegłoroczny udział węgla w przewozach wyniósł 13,31 proc.
LHS to najdalej na zachód Europy wysunięta linia szerokotorowa. Jakie to ma znaczenie dla gospodarki Śląska i Zagłębia?
Obserwujemy, że wiele firm opiera swój łańcuch logistyczny i działalność o linię szerokotorową. Sławków jest najdalej na Zachód wysuniętym punktem przeładunkowym na linii szerokotorowej w Europie Środkowej, posiada rozwiniętą infrastrukturę i dogodne skomunikowanie z siecią drogową i kolejową. To właśnie Sławków był kluczowym czynnikiem decyzyjnym w rozmowach z chińskimi partnerami ws. uruchamiania pociągów intermodalnych Chiny - Polska. Już teraz stał się on hubem wykorzystywanym do przeładunku materiałów do Niemiec czy Włoch. Aż 70 proc. ładunków przewożonych przez PKP LHS przechodzi przez stację Sławków LHS, dlatego regularnie inwestujemy w infrastrukturę, zwiększając możliwości spedycyjne dla klientów.
Czy przewozy intermodalne z Dalekiego Wschodu do Sławkowa to dobra alternatywa dla przewozów dla hutnictwa, które przeżywa kryzys?
Dywersyfikacja jest naszym celem strategicznym i potrafimy sobie z tym radzić. Dowodem na to jest fakt, że zarządzając 2 proc. krajowej sieci kolejowej wykonujemy ponad 6 proc. pracy przewozowej. Przyszłością transportu jest oczywiście transport intermodalny. Nasze pociągi kontenerowe z Chin już teraz są znacznie szybsze od transportu morskiego i wielokrotnie tańsze od spedycji lotniczej. Od początku roku, kiedy uruchomiliśmy pierwszy transport z Xi’an do Sławkowa, liczba pociągów wzrosła do pięciu-sześciu miesięcznie, a czas przewozu wynosi 12 dni. W listopadzie, poza regularnymi przewozami z miasta Xi’an, do stacji Sławków LHS przybył pierwszy pociąg z Chongqing. Przygotowujemy się również do rozpoczęcia stałych przewozów towarów z Polski do Chin, co z pewnością umocni pozycję linii LHS jako ważnego ogniwa Nowego Jedwabnego Szlaku.
Niedawno powstał pomysł przedłużenia LHS na zachód, aż do Łabęd, gdzie swój początek ma Kanał Gliwicki. Jaki jest cel tego projektu?
Przeprowadziliśmy analizę możliwości przedłużenia linii szerokotorowej do Gliwic, i dalej, do Kędzierzyna-Koźla. Istotnym parametrem jest funkcjonowanie na tej trasie linii normalnotorowej, która z powodzeniem może przejmować ładunki transportowane linią szerokotorową i przeładowywane w Euroterminalu Sławków. Obecnie i w perspektywie trudno oczekiwać, żeby budowa równoległej linii szerokotorowej okazała się opłacalna i racjonalna biznesowo.
W Sławkowie działa nowoczesny Euroterminal, własność Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa, w którym LHS ma udziały. Jak on usprawnia logistykę przewozów i przeładunków LHS?
Euroterminal jest dedykowany przede wszystkim do przeładunku kontenerów. Warto pamiętać, że na stacji Sławków LHS dysponujemy również infrastrukturą do przeładunku ładunków płynnych, sypkich i wielkogabarytowych, a w sąsiedztwie działają bocznice do wyładunku rudy żelaza oraz Polskiego Gazu do przeładunku gazu płynnego. Kluczowe znaczenie dla usprawnienia transportu miały modernizacja stacji i zautomatyzowanie sterowania ruchem kolejowym. Komputerowy system umożliwił skrócenie czasu obsługi pociągów, co pozwoliło ograniczyć zużycie paliwa i czynsz za wagony, a zatem zmniejszyć koszty. Powstały trzy nowe tory odstawcze, jeden nowy tor załadunkowy oraz nowy budynek nastawni. Modernizacja zwiększyła też elastyczność układu torowego, ponieważ obecnie każdy z torów stacyjnych jest uniwersalny i może służyć zarówno do przyjmowania, jak i wyprawiania składów.
Od kilku lat Spółka inwestuje w modernizację infrastruktury i tabor. Jak one wpłynęły na poprawę organizacji przewozów?
W 2018 r. rozpoczęliśmy największy program inwestycyjny w historii o wartości 850 mln zł, który pozwoli na zwiększenie przepustowości linii szerokotorowej i poprawi bezpieczeństwo ruchu kolejowego. Rozbudowana zostanie także stacja graniczna w Hrubieszowie wraz z modernizacją hali wagonowej. A na stacjach w Sędziszowie i Woli Baranowskiej powstaną nowoczesne, cyfrowe centra sterowania ruchem kolejowym. Jednocześnie, na wybranych stacjach powstaną tory odstawcze dla ładunków niebezpiecznych. Ponadto planujemy inwestycje w energię ze źródeł odnawialnych. Kontynuacja programu inwestycyjnego oznacza również utrzymanie miejsc pracy, co jest ważnym wsparciem dla gospodarki w regionie.
Po załamaniu koronawirusowym gospodarki od kilku miesięcy widać oznaki ożywienia. Czy także w LHS?
Koordynujemy przewozy od Chin, przez Rosję, Ukrainę i Polskę, aż do Włoch i bardzo szybko zaobserwowaliśmy zmiany, więc musieliśmy wdrożyć procedury kryzysowe. W lutym i marcu nasi partnerzy wstrzymali wysyłkę ładunków z Chin, później problemy dotknęły Europę. A teraz obserwujemy drugą falę zachorowań i trudno przewidywać, jaki będzie ostateczny wpływ pandemii na gospodarkę. Na pewno jednak kolej umożliwia dużo szybszy transport ładunków przez granicę z Ukrainą. Nie ma problemu kolejek ani badania kierowców na obecność wirusa. Jak w każdej sytuacji, tu również szukamy naszej szansy na zwiększenie przewozów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.