Lokatorzy mieszkań uszkodzonego po pożarze w nocy 20 na 21 listopada i należącego do Spółki Restrukturyzacji Kopalń budynku przy ul. Nowopogońskiej w Czeladzi już otrzymali mieszkania zastępcze. Wcześniej miejsce w hostelu zapewniła im gmina Czeladź.
- W uszkodzonym budynku znajduje się 10 lokali mieszkalnych. Pięciu najemców przeprowadziło się do mieszkań zastępczych, zaproponowanych im przez AZM Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Trójka najemców przeniosła się do swoich rodzin. Jeden wykupiony lokal stał pusty, a jedna z najemczyń, z prawem do lokalu socjalnego, mieszkanie zdała. W sprawie pożaru śledztwo prowadzi prokuratura z Będzina. Określenie zakresu prac, jakie trzeba będzie tam wykonać, nastąpi po zamknięciu tego śledztwa i udostępnieniu budynku – mówi Wojtek Jaros, rzecznik SRK.
SRK pamiętała nie tylko o lokatorach. Podczas krótkiego spotkania w czeladzkim Urzędzie Miasta jej prezes Janusz Gałkowski oraz wiceprezes Radosław Wojtas przekazali listy z podziękowaniami i drobne upominki dwóm strażnikom miejskim, którzy zauważywszy pożar powiadomili służby ratownicze. Następnie budzili lokatorów i wyprowadzali ich na zewnątrz.
Na ręce wiceburmistrz Czeladzi Elzbiety Dmitruk przedstawiciele SRK złożyli podziękowania dla samorządu za aktywne włączenie się w pomoc w opanowaniu zdarzenia oraz zainteresowanie i zajęcie się losem mieszkańców. I nie tylko ludzi. Urząd pomógł na czas przejściowy ulokować w schronisku cztery mieszkające tam z ludźmi psy.
SRK nie dysponuje wolnymi mieszkaniami, gotowymi do zasiedlenia. Większość budynków, jakie zostały jej przekazane po kopalniach i spółkach górniczych, to obiekty kilkudziesięcioletnie. Gdy zwalniają się mieszkania odzyskiwane głównie z wyniku działań windykacyjnych, trzeba przeprowadzać w nich remonty. W podobnych sytuacjach, jak po tym pożarze, zasady przejścia do lokali zastępczych są uzgadniane z lokatorami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.