Po przejściowym wyhamowaniu w październiku, w listopadzie przyspieszyła inflacja bazowa; wpływ miały najprawdopodobniej wyższe ceny usług, w tym finansowych i telekomunikacyjnych, a także wysokie koszty wyposażenia mieszkań - ocenił we wtorkowym, komunikacie ekonomista ING Dawid Pachucki.
Według szybkiego szacunku GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie wzrosły o 3 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub.r. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny pozostały bez zmian. W październiku wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,1 proc. rok do roku i 0,1 proc. miesiąc do miesiąca.
Ekonomista ING podkreśla, że wtorkowy odczyt jest zgodny z oczekiwaniami rynkowymi. Zwraca uwagę, że w kierunku niższej rocznej dynamiki cen działały ceny żywności, nieznacznie niższa była natomiast dynamika cen energii. Ceny paliw w ujęciu rocznym nie zmieniły się względem października.
Jak zauważa ekspert, opublikowane przez GUS dane wskazują, że komponenty bazowe CPI wzrosły w listopadzie o 4,3 proc. rok do roku. - Oznaczałoby to przyspieszenie inflacji bazowej po przejściowym zwolnieniu do 4,2 proc. r/r w październiku. Nie znamy struktury inflacji bazowej, szczegóły GUS opublikuje 15 grudnia. Naszym zdaniem w listopadzie utrzymał się wysoki wzrost cen usług, w tym finansowych i telekomunikacyjnych. Najprawdopodobniej wciąż wysokie pozostają też koszty wyposażenia mieszkania. To efekt przesunięcia popytu gospodarstw domowych na dobra trwałego użytku - wnioskuje analityk banku.
Jego zdaniem, struktura wzrostu cen, w tym ponowny wzrost inflacji bazowej, sugeruje, że inflacja na podwyższonym poziomie utrzyma się również w kolejnych miesiącach. - W I kw. przyszłego roku, w związku z efektami bazy, wzrost cen zwolni do ok. 2,5 proc. r/r, jednak w całym 2021 r. ceny średnio zwiększą się o 2,8 proc. r/r. - prognozuje analityk.
Zwraca uwagę, że wyższe ceny nie przeszkodzą Radzie Polityki Pieniężnej w utrzymaniu łagodnego nastawienia w polityce pieniężnej. - Redukują one prawdopodobieństwo dalszego obniżenia stóp, jednak nie widzimy na razie w Radzie woli ich wzrostu, przynajmniej przed 2022 r. NBP będzie kontynuował skup aktywów, Rada może zaproponować dodatkowy instrument wspierający wzrost kredytu i inwestycji - jak pokazały dane za trzeci kwartał 2020 r. popyt inwestycyjny pozostaje daleko w tyle za konsumpcyjnym - podkreśla Pachucki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.