Najwięcej dużych firm skupia się w podregionie katowickim. Miasto Katowice jest siedzibą dla co czwartej śląskiej firmy z Listy 500 i kumuluje około 36 proc. przychodów w tej grupie. Udział Katowic w regionie jest jednak niższy w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi, co oznacza, że stolica nie dominuje tak silnie w przestrzeni gospodarczej regionu jak ma to miejsce np. w przypadku woj. mazowieckiego lub pomorskiego. Podregion katowicki jest również jedynym podregionem z przewagą największych firm usługowych. Są i złe informacje - zagraniczni inwestorzy omijają tereny pogórnicze.
Takie informacje znajdujemy w raporcie Instytutu Badań Strukturalnych pt. Województwo śląskie w punkcie zwrotnym transformacji. Czytamy w nim, że zróżnicowaną strukturę największych firm posiadają silne gospodarczo podregiony tyski i bielski. W podregionie rybnickim natomiast dominuje górnictwo, w którym kluczową rolę posiada Jastrzębska Spółka Węglowa.
Pozostałe firmy z Listy 500 największych w Polsce w tym podregionie, reprezentujące branżę budowlaną i energetyczną znajdują się w powiecie raciborskim.
W podregionach sosnowieckim, bytomskim i gliwickim, gdzie znaczenie górnictwa jest mniejsze, skupiają się głównie duże firmy reprezentujące przemysł ciężki, budownictwo i logistykę.
- Tym samym można mówić o pewnej specjalizacji niektórych ośrodków, skupionych wokół konkretnego zakładu, choć jest to bardziej widoczne na poziomie miast niż podregionów (Dąbrowa Górnicza – hutnictwo żelaza; Miasteczko Śląskie – hutnictwo cynku; Jastrzębie-Zdrój – eksploatacja węgla koksującego) - podaje IBS.
Zdaniem autorów raportu inwestycje zewnętrzne w województwie śląskim nawiązują do specyfiki przemysłowej i skupiają się w głównych ośrodkach gospodarczych. Ponad połowa wszystkich inwestycji od lat 90. (51 proc.) trafiła do czterech miast: Katowic, Gliwic, Bielska-Białej oraz Tychów.
- Inwestorzy zewnętrzni reprezentujący przemysł najczęściej inwestowali w podregionach bielskim, gliwickim, katowickim i sosnowieckim (po 14 proc.). Reprezentujący usługi – w podregionie katowickim. Rzadziej inwestycje trafiały do podregionu bytomskiego (4 proc. inwestycji) i rybnickiego (5 proc., głównie przemysłowych). Liczba inwestorów w województwie śląskim była proporcjonalnie niższa niż średnio w Polsce, wartość inwestycji przewyższała średnią dla kraju - czytamy.
W województwie śląskim inwestorzy częściej reprezentowali przetwórstwo przemysłowe, gospodarkę komunalną oraz branżę energetyczną. W portfolio inwestycji zagranicznych rzadziej niż w innych regionach pojawiał się sektor usług, zwłaszcza profesjonalnych usług dla biznesu.
Zdaniem IBS, trendy wskazują również na istotną rolę Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (KSSE), która powstała w celu kompensowania utraconych miejsc pracy w przemyśle ciężkim miejscami pracy wykreowanymi przez inwestorów zewnętrznych.
- Szacuje się, że KSSE utworzyła co piąte miejsce pracy w strefach ekonomicznych w Polsce (Projekt Strategii Śląskie 2030), zaś szczególną rolę wzmocnienia bazy ekonomicznej miasta odegrała w przypadku Gliwic i Tychów. W regionie częściej niż w pozostałej części Polski inwestowały firmy niemieckie, włoskie i austriackie, a także japońskie i koreańskie. Mniejszy udział mają natomiast firmy francuskie, holenderskie i skandynawskie. Wśród podmiotów wspartych dzięki KSSE dominowała branża motoryzacyjna, metalowa i maszynowa - czytamy w raporcie.
Obszary górnicze i pogórnicze były przeważnie mniej atrakcyjne dla inwestycji zagranicznych. Widoczny jest znacznie niższy udział inwestycji w podregionie bytomskim i rybnickim.
O ile obszary przemysłowe mają dobrze rozwiniętą infrastrukturę, problem stanowi aktywność górotworu oraz szkody górnicze utrudniające posadowienie nowych budynków i prowadzenie działalności.
Mniejsza skala inwestycji w ostatnich latach widoczna była także w podregionie tyskim, ze względu na trudniejszą sytuację branży samochodowej (Projekt Strategii Śląskie 2030).
- Najmniejszy wolumen inwestycji w ubiegłej dekadzie zanotowano w Jastrzębiu-Zdrój – zaledwie 48,7 mln zł, co stanowi kwotę wielokrotnie mniejszą niż w Bielsku-Białej czy Dąbrowie Górniczej. Różnica ta jest silnie rekompensowana przez inwestycje JSW w branży górniczej - informuje IBS.
Z raportu wynika, że inwestycje w regionie są częściej niż średnio w Polsce podejmowane głównie przez firmy przemysłowe. W województwie śląskim roczne nakłady inwestycyjne firm zatrudniających powyżej 9 osób w 2018 roku wynosiły średnio 1,1 mln zł.
Największy kapitał firm znajduje się w firmach podregionu katowickiego i sosnowieckiego, natomiast firmy średnio najwięcej inwestowały w podregionie sosnowieckim (1,8 mln zł), gliwickim (1,4 mln zł) i tyskim (1,3 mln zł).
- Najsłabiej pod tym względem wypadły podregion bytomski i katowicki, co może prawdopodobnie wynikać z obecności większej liczby mniej kosztochłonnych firm usługowych. Jednostkowo najwyższe nakłady inwestycyjne firm przypadają na Gliwice, Katowice i Dąbrowę Górniczą - podkreślają autorzy raportu.
Ich zdaniem, pod względem średniej wartości środków trwałych na firmę wyróżniają się Dąbrowa Górnicza, Tychy oraz – co ciekawe – Jastrzębie Zdrój, które również zajęło 3. miejsce pod względem wysokości nakładów inwestycyjnych per capita. Najsłabiej wypadły Bytom, Świętochłowice i Piekary Śląskie, a więc miasta szczególnie dotknięte problemami strukturalnymi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.