O paraliżu gliwickiego portu zawiadomił portal "Nowin Gliwickich" nowiny.gliwice.pl. Z powodu braku węgla zagrożone jest dalsze funkcjonowanie wrocłwskiej elektrociepłowni a Śląskie Centrum Logistyki SA zarządzające portem w Gliwicach ma już 1,5 mln strat.
Za spławność Odry odpowiadają urzędnicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, którzy dopiero przygotowują przetarg na naprawę szlaku. Nie trafiają do nich argumenty firmy Odratrans (dzierżawcy barek) i ŚCL, że otwarcie żeglugi powinno nastąpić bez niepotrzebnej zwłoki i prace można w takim przypadku zlecić "z wolnej ręki".
– Z ogromnym zniecierpliwieniem oczekujemy na pilne podjęcie przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu działań mających na celu usunięcie szkód popowodziowych w infrastrukturze skanalizowanego odcinka drogi wodnej od Kędzierzyna Koźla do Wrocławia, udrożnienie tego szlaku i otwarcie nawigacji. Uważamy, że w obecnej sytuacji muszą być podjęte natychmiastowe decyzje, z pominięciem długotrwałych procedur związanych z ogłaszaniem przetargów na wykonanie niezbędnych prac, wymaganych do uruchomienia żeglugi – napisał m.in. Jerzy Zachara w liście skierowanym do Ministerstwa Infrastruktury, wojewody śląskiego i urzędu marszałkowskiego - informuje portal nowiny.gliwice.pl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.