Władze Rudy Śląskiej, gdzie działa zatrudniająca ponad 6 tys. pracowników kopalnia Ruda, pozytywnie odbierają zawarte w piątek, 25 września, porozumienie dotyczące transformacji górnictwa. Wskazują jednak na konieczność wsparcia także dla gmin górniczych.
"Bardzo się cieszę z podpisanego dziś porozumienia rządu ze związkami zawodowymi w sprawie przyszłości polskiego górnictwa. Cieszę się, ponieważ kończy ono prowadzony od kilku dni protest pod ziemią; cieszy mnie również to, że kopalnia Ruda nie będzie w tym roku likwidowana" - napisała na Facebooku prezydent miasta Grażyna Dziedzic.
Zgodnie z przygotowanym w lipcu br. projektem planu naprawczego dla Polskiej Grupy Górniczej, złożona z trzech części (Pokój, Bielszowice i Halemba) kopalnia Ruda miała być w całości zamknięta jeszcze w tym roku. Zgodnie z zawartym porozumieniem, w przyszłym roku węgiel przestanie wydobywać jedynie ruch Pokój, zaś Bielszowice będą połączone z Halembą w 2023 r., a później wygaszone. Sama Halemba ma pracować kolejne 10 lat.
"Z moich informacji wynika, że ruch Pokój przestanie fedrować w 2021 (to było już wcześniej przesądzone), ruch Bielszowice w 2024, a ruch Halemba w 2034. Ta decyzja oznacza, że mamy kilkanaście lat na przygotowanie się do całkowitego zamknięcia kopalni w naszym mieście" - napisała prezydent Dziedzic, zaznaczając, iż "z pewnym niepokojem" czeka na szczegółowe informacje dotyczące podpisanego porozumienia.
"Interesuje mnie, czy uwzględniono w nim wsparcie rządu dla gmin górniczych. Bez tego wsparcia, bez programów osłonowych, bez dużych inwestycji i bez zmiany niektórych ustaw, takie gminy jak Ruda Śląska nie poradzą sobie same z czekającymi je wyzwaniami" - podsumowała Grażyna Dziedzic.
Na konieczność wsparcia gmin górniczych zwrócił także uwagę wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer.
- Martwi mnie brak informacji o tym, czy rząd zamierza pomóc nie tylko górnikom, ale również gminom górniczym. Bez programów wsparcia, bez inwestycji i bez zmiany niektórych ustaw, nie poradzimy sobie z czekającymi nas problemami. Może dziś ważniejsze było bezpieczeństwo górników, dlatego nikt nie pomyślał o samorządach, ale mam nadzieję, że to chwilowe zapomnienie - powiedział Mejer.
Według wiceprezydenta, zawarte w piątek porozumienie między związkowcami i przedstawicielami rządu to historyczny moment. "Dziś dowiedzieliśmy się, że w 2049 roku zostanie zlikwidowane polskie górnictwo węgla kamiennego. Podpisane dziś porozumienie kończy protest pod ziemią i daje kopalni Ruda kilkanaście lat fedrowania - do roku 2034. To dla nas bardzo dobra wiadomość" - podkreślił wiceprezydent górniczego miasta.
W piątek po południu ulicami Rudy Śląskiej miała przejść kilkutysięczna związkowa manifestacja przeciwko polityce energetyczno-klimatycznej, wymuszającej zbyt szybkie - zdaniem związkowców - zamykanie kopalń. Po zawarciu porozumienia związki odwołały demonstrację. Zakończył się też trwający od poniedziałku podziemny protest, w którym uczestniczyło kilkuset górników ze wszystkich kopalń Polskiej Grupy Górniczej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Taką dostaniecie pomoc od państwa jaką daliście ns sport :-)
Będziecie kozy paś u Niemców za marchewkę , w głowie się nie mieści żeby słuchać Greenpicu i Brukseli Chętnie oddam obywatelstwo jak pojedzie Putin na Berlin zakładam rosyjski mundur