Czekająca Polskę w najbliższych 20 latach transformacja energetyczna wygeneruje ok. 300 tys. nowych, wysokopłatnych miejsc pracy - ocenił we wtorek w Karpaczu minister klimatu Michał Kurtyka. Przypomniał, że na wsparcie transformacji w regionach górniczych trafi ok. 60 mld zł.
- Po raz pierwszy dostępne będą tak znaczące środki na transformację - 60 mld zł, dla których pięć polskich regionów węglowych musi znaleźć dobre, mądre, atrakcyjnie ekonomiczne projekty (...). Konkretne strategie sprawiedliwej transformacji w regionach powinny być gotowe na koniec tego roku, by w początkach przyszłego roku zostały zasilone wiarygodnymi projektami - mówił minister podczas jednej z debat Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Kurtyka przypomniał, że w ostatnim czasie jego resort zakończył etap konsultacji projektu Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. W stosunku do wcześniejszych założeń, projekt - jak relacjonował minister - wzbogaciły m.in. doświadczenia z epidemii COVID-19, plany wynikające z dynamicznego rozwoju technologii oraz możliwości, jakie daje unijny Plan odbudowy, przewidujący duże środki również na zadania związane z transformacją klimatyczną.
Filarem zmian w polskiej energetyce - według szefa resortu klimatu - musi być "sprawiedliwa transformacja", w której miejsca pracy w tradycyjnej energetyce, opartej głównie na węglu, będą zastępowane miejscami pracy w innych przemysłach. Kurtyka przypomniał, że znaczna część środków z unijnego Funduszu Odbudowy, służącego odbudowie europejskiej gospodarki po pandemii koronawirusa, trafi właśnie na projekty w dziedzinie energetyki, transportu czy przemysłu.
Za wyzwanie na najbliższe 20 lat Kurtyka uznał zbudowanie w Polsce nowego, zeroemisyjnego systemu energetycznego, który będzie porównywalny swoją wielkością - jeżeli chodzi o moce zainstalowane - do obecnego systemu. Drogą do osiągnięcia tego celu ma być m.in. uruchomienie sześciu bloków jądrowych o łącznej mocy ok. 7-9 gigawatów oraz rozwój energetyki wiatrowej na morzu, która docelowo ma osiągnąć ok. 11 gigawatów mocy.
- Transformacja energetyczna to wyzwanie bez precedensu, ale zarazem ogromna szansa - przekonywał Kurtyka. Jego zdaniem, dzięki planowanej transformacji poszczególne polskie regiony powinny osiągnąć równowagę energetyczną, czyli stan, w którym w długim okresie czasu popyt na energię będzie równoważył się z podażą.
Za ważny element transformacji Kurtyka uznał poprawę jakości powietrza i termomodernizację. Podkreślił sukces rządowych programów służących energetyce odnawialnej, klimatowi i ekologii (jak "Mój prąd" czy "Czyste powietrze"), które w ciągu minionego półtora roku dały gospodarce impuls o wartości 5,5 mld zł. Ocenił, że kolejnym impulsem rozwojowym będzie elektromobilność. Zdaniem ministra, już w 2022-23 r. koszt użytkowania samochodu elektrycznego będzie niższy niż w przypadku tradycyjnego auta spalinowego.
- Szacujemy, że już w 2030 r. jedna na trzy megawatogodziny w polskim systemie elektroenergetycznym będzie zieloną energią ze źródeł odnawialnych - powiedział Kurtyka, oceniając, że liczba prosumentów sięgnie wówczas miliona. Jego zdaniem, w nieodległej przyszłości w polskich domach - w pierwszej kolejności tych jednorodzinnych - pojawi się - jak to nazwał - "trio" w postaci fotowoltaiki, pompy ciepła i ładowarki do samochodu elektrycznego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Po likwidacji w ostatnim czasie KWK Makoszowy oraz KWK Wujek Ruch Śląsk, gdzie powstały miejsca pracy??????!!!!!!! Na każdej z tych kopalń pracowało po około 3tys. ludzi oraz wokół nich też kopalnie dawały pracę firmom. Najlepiej zlikwidować co własne i być zależnym od innych.
Dno !!!! redaktorze Zagłębie sofijskie , gminy Pernik i Bobov Dol są najlepszym przykładem upadku kopalń też im obiecywaliście miliony euro i fabryki samochodów i co ? Po 20:00 ludzie boją się wychodzić z mieszkań Już nie pamiętacie jak było w Walbrzychu ? Karwina , Ostrawa najgorsze regiony od 15 lat sami Romowie i największa sprzedaż narkotyków ulica Stodolni Z Unii trzeba wyjść jak najszybciej Eko i Grinpic są stworzone żeby Niemiec i Bruksela sprzedawały prąd Polsce z marżą 2000 procent 1939 rok nie skończył się nadal wojna trwa tylko ekonomiczna , o wpływy