Katowickie Murcki, kiedyś samodzielne miasto, to kolebka śląskiego górnictwa. Pierwsze wzmianki o tutejszych pokładach węgla pochodzą z 1657 r. Sto lat później przy ulicy Kołodzieja powstał pierwszy szyb wydobywczy Książę Emanuel. W sumie było ich kilkadziesiąt. Po niemiecku do 1921 r. dzielnica nazywała się Emanuelssegen. W 1769 r. założono tam najstarszą na Górnym Śląsku kopalnię Murcki.
Przed laty Fundacja Aktywni oraz Miejski Dom Kultury naniosły stare mapy na współczesne i w ten sposób zlokalizowały dawne, nieczynne, zazwyczaj już zasypane szyby górnicze. Powstał szlak o nazwie: „Śladami najstarszej kopalni węgla na Górnym Śląsku”. Warto się nim przespacerować.
Ten szlak to dziewięć przystanków. Znajdują się one na terenie Parku Murckowskiego. Najstarszy jest szyb Książę Emanuel, wydrążony w 1755 r., a zasypany w 1852 r. Kolejny, to Fryderyk Erdmann, nazwany na cześć księcia, który sprowadził do Murcek z Saksonii dwóch górników oraz sztygara. Kolejny eksploatowany od 1770 do 1850 r. jest szyb Fryderyk Ferdynand. Ich maksymalna głębokość to 20 m.
Warto przypomnieć, że w 1755 książęta pszczyńscy, do których te tereny należały, na obszarze nazywanym Osieki zorganizowali wydobywanie węgla za pomocą kołowrotu ręcznego. W 1769 to wydobycie było już zdecydowanie bardziej profesjonalnie prowadzone. Powstała kopalnia pod nazwą Emanuelssegen (Błogosławieństwo Emanuela). Przy uważanej za najstarszą w regionie kopalni zaczęła rozwijać się osada pod taką samą nazwą. W 1800 r. kopalnia miała 4 szyby wydobywcze, a przed doprowadzeniem kolei już około 30 szybów.
W 1852 r. doprowadzono do kopalni bocznicę kolejową z Katowic, a w 1863 otwarto szosę z Kobióra przez Tychy. Kilka lat później doprowadzono tam kolej. To przyspieszyło rozwój. W 1888 r. kopalnia wybudowała dom noclegowy dla górników mogący pomieścić około 100 osób.
Po 1921 r., kiedy część Górnego Śląska przyłączono do Polski, Emanuelssegen przemianowano na Murcki. W latach 30., w czasie Wielkiego Kryzysu, były one świadkiem kilkudniowego górniczego strajku okupacyjnego o poprawę warunków pracy. A cztery lata później – wielkiego strajku sześciuset górników kopalni Książę Maria. W osadzie trzykrotnie przemawiał na wiecach Wojciech Korfanty.
W dzielnicy jest też szlak Kolonii Górniczej Murcki. Znajdziemy na nim m.in. sporo architektury modernistycznej, w tym willę, w której w latach 30. XX w. mieszkał Walenty Sojka, działacz plebiscytowy i wybitny farmaceuta. Są też najstarsze zabudowania kolonii górniczej. Ciekawostką jest również fakt, że tamtejszy kościół zaprojektował Zygmunt Gawlik, autor projektu katedry katowickiej. W świątyni można podziwiać witraż zaprojektowany i wykonany przez Wiktora Ostrzołka – najlepszego polskiego witrażystę sakralnego.
Szlakiem można dotrzeć do miejsca po najstarszej gospodzie kolonii górniczej, która działała od 1854 do 1977 r., kiedy to została wyburzona. W 1914 r. po rozbudowie przybyło jej lewe skrzydło, sala restauracyjna, taras z ogrodem, kręgielnia i strzelnica. Przed wojną przybywali tam letnicy z Katowic na wypoczynek specjalnym pociągiem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dokładnie na zdj “ Boże Dary” na Kostuchnie
Na zdjęci kopalnia Oera na Berszachcie. Proszę poprawić