W lipcu br. tygodniowy indeks CIF ARA, obrazujący ceny węgla energetycznego w zachodnioeuropejskich portach Amsterdam, Rotterdam i Antwerpia, oscylował na poziomie od 48,95 do 50,38 USD za tonę - tym samym nastąpiło niewielkie umocnienie cen węgla - wynika z opracowania Agencji Rozwoju Przemysłu.
Jak czytamy w opublikowanym we wtorek przez katowicki oddział ARP comiesięcznym podsumowaniu publikacji prasowych dotyczących światowego rynku węgla w lipcu br., w siódmym miesiącu roku międzynarodowy rynek węgla "wydawał się być nieco wyciszony".
"Okres letni, który zwykle charakteryzował się uzupełnianiem zapasów, podyktowanym zwiększonym zapotrzebowaniem na surowiec ze względu na prace urządzeń klimatyzacyjnych, w tym sezonie wyglądał nieco odmiennie w poszczególnych obszarach międzynarodowego rynku węgla" - podano w opracowaniu.
W obszarze rynku europejskiego sytuacja uległa niewielkiej poprawie, co eksperci tłumaczą m.in. wzrostem marży producentów energii w Niemczech oraz ograniczeniem dostaw węgla z Kolumbii - efektem było zmniejszenie równowagi popytowo-podażowej i wzmocnienie cen węgla.
"Mimo zanotowanego skoku marży generacji w elektrowniach niemieckich, napędzanego wzrostem cen energii w Niemczech oraz niższymi kosztami spalania surowca, konsumpcja węgla w sektorze energetycznym w zachodniej Europie obniżyła się po raz kolejny i - zdaniem analityków - prawdopodobnie pozostanie na takim poziomie w sierpniu" - wskazują autorzy opracowania.
Eksperci zakładają przy tym, że tempo spadku konsumpcji węgla w drugiej połowie tego roku powinno być mniejsze niż w pierwszym półroczu. Jednocześnie prognozowany jest większy spadek importu surowca z rynku zamorskiego, co będzie stopniowo zmniejszało równowagę pomiędzy popytem a podażą na rynku Atlantyku, a w konsekwencji powinno pod koniec roku obniżyć zapasy i zrównoważyć wzrost cen.
Zmniejszył się także poziom zapasów węgla w Europie - w lipcu w portach ARA magazynowano ok. 5,6 mln ton węgla - o 1,3 mln ton mniej niż w tym samym czasie rok wcześniej, i najmniej od blisko dwóch lat - jest to jednak i tak więcej od średniej z ostatnich trzech lat.
"Zakłada się, że wraz z upływem kolejnych miesięcy uwarunkowania na rynku Atlantyku będą nadal trudne, lecz tempo spadku popytu na węgiel w sektorze energii powinno spowolnić" - oceniają specjaliści, wskazując przy tym na niepewność co do dostaw, w szczególności z Kolumbii, ponieważ tamtejsi producenci skorygowali swoje plany produkcyjne. Odnotowano również spadek dostaw z takich krajów jak Rosja czy USA; dostawy zmalały w reakcji na tegoroczne niskie ceny, przy niewielkich perspektywach ich wzrostu w drugiej połowie roku.
W najnowszym opracowaniu przedstawiciele ARP przytaczają też ostatnią prognozę analityków globalData, według której tegoroczna globalna produkcja węgla przekroczy 8,1 mld ton. Według autorów tej prognozy, 7,8-procentowy spadek wydobycia w USA, zostanie zrekompensowany zwiększeniem wydobycia w Indiach o 8,3 proc., w Indonezji o 5 proc. i w Rosji o 3 proc.
Jednocześnie analitycy przewidują, iż w ciągu następnych czterech lat globalna produkcja węgla będzie wzrastać w tempie 2,2 proc. rocznie, do 8,9 mld ton w 2024 r. Spodziewane jest zwiększenie podaży węgla z Indii (o 6,1 proc.) i Chin (o 2,3 proc.).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.