Po pierwszym półroczu br. Polska stała się największym wytwórcą energii z elektrowni węglowych. Właśnie wyprzedziliśmy pod tym względem dotychczasowych węglowych liderów, czyli Niemców.
Tak wynika z raportu, który opublikował think-tank Ember Energy na podstawie danych zebranych z platformy ENTSO-E. Wynika z nich, że po raz pierwszy w historii polskie elektrownie węglowe wyprodukowała więcej energii niż siłownie niemieckie. Co ciekawe wolumen energii wyprodukowanej w rodzimych elektrowniach węglowych w pierwszym półroczu 2020 r. jest taki sam, jak w pozostałych 25 krajach Unii Europejskiej (bez Niemiec) i wynosi ponad 50 TWh. Dane zebrane przez Ember Energy doskonale pokazują siłę i szybkość procesu transformacji energetycznej zachodzącej w krajach europejskich, a jedynym wyjątkiem jest tutaj Polska. Jeszcze dwa lata temu, po pierwszym półroczu 2017 r., produkcja energii z węgla łącznie w 25 krajach UE wynosiła ponad 100 TWh. Prawie tyle samo „czarnej” energii produkowały same Niemcy. W tym samym czasie Polska wytwarzała 60 TWh z węgla. W przypadku UE-25 oraz Niemiec w ciągu dwóch lat wolumen ten zmniejszył się o połowę.
Po Polsce i Niemczech, kolejnymi krajami, które są producentami energii z węgla są: Czechy, Bułgaria, Włochy, Niderlandy, Rumunia, Hiszpania i Grecja. Tylko w przypadku Czech wolumen tej energii wynosi kilkanaście TWh, w pozostałych przypadkach to zaledwie kilka TWh.
Autorzy raportu zwracają również uwagę, że uzależnienie od węgla oraz niewielka liczba odnawialnych źródeł energii z wiatru i słońca sprawiły, że ceny prądu w Polsce są wyższe – w pierwszym półroczu br. ceny hurtowe energii w Polsce były droższe o 73 proc. niż w Niemczech, a jeszcze więcej płacą jedynie konsumenci w Grecji.
Jak wynika z raportu produkcja energii ze źródeł odnawialnych w Europie po raz pierwszy była większa niż produkcja z paliw kopalnych. Aż 40 proc. energii elektrycznej we wszystkich 27 krajach UE w pierwszym półroczu zostało wyprodukowanych w elektrowniach słonecznych, wiatrowych, wodnych i zasilanych biomasą, 34 proc. pochodziło z źródeł spalających paliwa kopalne, a 27 proc. z elektrowni jądrowych. Produkcja energii z oze wzrosła w tym okresie o 11 proc. i wyniosła 480 TWh ( wzrost o 11 proc. w przypadku źródeł wiatrowych, o 16 proc. - słonecznych i 12 proc. - wodnych). Jak wskazują analitycy Ember Energy oprócz wzrostu mocy wytwórczych opartych na oze zdecydowały o tym również korzystne warunki atmosferyczne.
W przypadku generacji ze źródeł kopalnych w porównaniu do ubiegłego roku w pierwszym półroczu 2020 r. odnotowano spadek o 18 proc. W tym przypadku autorzy raportu jak powód wskazują mniejszy popyt oraz rozwój odnawialnych źródeł energii. Jeśli chodzi sam węgiel, to spadek wyniósł 32 proc. - w przypadku węgla kamiennego 34 proc. spadek do prawie 68 TWh oraz 29 proc. spadek w przypadku węgla brunatnego do 81,5 TWh.
Jeśli chodzi o poszczególne kraje to największy spadek wolumenu energii z węgla zanotowali Niemcy - ich moce wytwórcze zmniejszyły się o 31 TWh, czyli o 39 proc. W Polsce generacja z węgla spadła o 7,1 TWh (12 proc.), w Czechach o 3,5 TWh (20 proc.), Bułgarii o 1,9 TWh (20 proc.), Rumunii o 2,8 TWh (40 proc.).
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dlaczego lobby niemieckie rosyjskie i brukselskie jest takie mocne w Polsce ? Przecież mówi się że sowieci mieli wyjechać w 1992 roku Dlaczego zielone ludki z Greenpeace nie wieszają się na kominach hut i kopalń w Donbasie i w Czechach na OKD ???
Artykuł z seri bajki z mchu i paproci energia w Polsce droższa o 73% niż w Niemczech koń by się uśmiał