W 2019 r. w Polsce uruchomiono inwestycje w OZE o wartości ponad 15 mld zł - wynika z raportu instytutu WiseEuropa pt. "Prąd zmienny. Panorama niskoemisyjnych inwestycji w energetyce". Według autorów analizy, rozwój fotowoltaiki i odblokowanie inwestycji w farmy wiatrowe umożliwi głęboką przebudowę polskiego systemu energetycznego do 2035 r. bez potrzeby zwiększania strumienia pieniędzy przeznaczanych na inwestycje w zieloną energię.
Jak podano w raporcie w latach 2013-2019 na niskoemisyjne inwestycje energetyczne w Polsce przeznaczono łącznie ok. 48 mld zł, co pozwoliło na sfinansowanie instalacji odnawialnych o łącznej mocy 8,6 GW. Około 62 proc. tych środków przeznaczono na farmy wiatrowe na lądzie, a 28 proc. - na projekty w obszarze fotowoltaiki.
Z raportu wynika, że największą rolę w zwiększeniu udziału OZE w polskim bilansie energii elektrycznej odegrały prywatne przedsiębiorstwa energetyczne oraz firmy-prosumenci, które łącznie zbudowały 81 proc. wszystkich mocy odnawialnych zainstalowanych w latach 2013-2019. Udział sektora publicznego oraz spółek energetycznych z udziałem Skarbu Państwa w budowie odnawialnych źródeł energii w latach 2013-2019 nie przekroczył 15 proc.
Jednocześnie autorzy raportu wskazują, że dominującą rolę w finansowaniu technologii niskoemisyjnych ma kapitał pochodzący z sektora prywatnego, w tym przede wszystkim banków komercyjnych. W latach 2013-2019 odpowiadał on łącznie za ok. 83 proc. wszystkich środków przeznaczonych na projekty odnawialne. Pozostałe 17 proc. pochodziło z publicznych źródeł finansowania, w których główną rolę odgrywały środki europejskie - Fundusze Strukturalne UE oraz instrumenty dłużne Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
- Zebrane przez nas dane wyraźnie pokazują, że to otoczenie regulacyjne miało największy wpływ na rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce. Finansowanie publiczne odgrywało rolę trzeciorzędną. Decydenci powinni więc porzucić przekonanie o kluczowej roli bezpośrednich dotacji z budżetu i środków unijnych dla powodzenia transformacji energetycznej. O wiele ważniejsze jest zapewnienie warunków sprzyjających mobilizacji środków prywatnych i gwarantujących inwestorom stabilne warunki działania - podkreśla Maciej Bukowski, prezes WiseEuropa, współautor raportu.
Raport wskazuje też, że bezpośrednie wsparcie inwestycyjne należy skierować do technologii uzupełniających generację energii ze słońca i wiatru, takich jak biogazownie, elektrociepłownie biomasowe, czy małe elektrownie wodne. - "Złagodzenie regulacji blokujących inwestycje w farmy wiatrowe, utrzymanie szybkiego tempa rozwoju fotowoltaiki oraz opracowanie stabilnych systemów wsparcia dla biogazowni, biomasy oraz małej energetyki wodnej w pełni wpisywałoby się w logikę unijnego Planu odbudowy dla Europy" - zaznacza Maciej Bukowski.
Twórcy raportu zestawili też przepływy finansowe z lat 2013-2019 ze scenariuszem szybkiej restrukturyzacji sektora energetycznego, zakładającym wycofanie się z węgla do 2035 r. Według nich, nawet w tym wariancie wymagane finansowanie nie odbiega od doświadczeń Polski z lat ubiegłych.
- Utrzymanie obecnych założeń Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu będzie oznaczało nieuzasadnione merytorycznie ograniczenie skali inwestycji w sektorze o niemal połowę. Byłby to strategiczny błąd w obliczu kryzysu ekonomicznego spowodowanego pandemią i zobowiązań międzynarodowych Polski w zakresie redukcji emisji, zwłaszcza, że energia z wiatru i słońca jest konkurencyjna kosztowo i nadal tanieje, stopy oprocentowania kredytów są niskie, a rysujące się dotacje i środki zwrotne przewidziane w unijnym Funduszu Odbudowy bardzo wysokie" - podkreśla Zofia Wetmańska, analityczka WiseEuropa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.