Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński mówił w piątek w Łebieniu (woj. pomorskie) o ogromnym znaczeniu, jakie może mieć dla Polski wydobycie gazu z łupków. To może być wielki interes dla całego kraju - ocenił.
Kandydat PiS zaznaczył, że "wielkie bogactwo" może być różnie wykorzystane. - Może być tak, że przy wielkiej słabości państwa, różnego rodzaju zjawiskach patologicznych Polacy tak naprawdę nie będą z tego wiele mieli. Inni będą mieli bardzo wiele - podkreślił.
Według Kaczyńskiego, powinien powstać plan, obejmujący m.in. ustawy, dotyczące wydobycia gazu łupkowego. "Uważamy, że rząd już w tej chwili powinien mieć w tej sprawie plan. Jeżeli go nie ma to znaczy, że się skompromitował" - zaznaczył.
Kaczyński zadeklarował, że jako prezydent będzie strzegł "jak źrenicy oka" sprawy wydobycia gazu z łupków. - Będę o to bezwzględnie walczył. Będę piętnował wszystkich, którzy będą próbowali tą sprawą handlować dla własnych interesów, a nie interesów Polski - podkreślił.
Zdaniem Kaczyńskiego, wydobycie gazu musi być zorganizowane tak jak w tych krajach, które potrafiły zadbać o swój interes. - Mam obawy, że Polska w obecnym stanie miałaby z tym poważne kłopoty. Potrzebna jest daleko idąca zmiana w aparacie państwowym, mentalności ludzi, którzy decydują - powiedział.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.