W konkursie „Bezpieczna Kopalnia 2019”, współorganizowanym przez Fundację Bezpieczne Górnictwo im. Wacława Cybulskiego, na drugim miejscu sklasyfikowano kopalnię Sośnica. Wielka w tym zasługa górników z oddziału GRP-2, którzy w kopalnianym rankingu bezpieczeństwa pracy okazali się najlepsi. To ci sami, którzy w ub.r. pobili rekord ćwierćwiecza w postępie robót przygotowawczych.
W gliwickiej Sośnicy z roku na rok obserwowany jest spadek poziomu wypadkowości.
– Malejąca liczba zdarzeń wypadkowych świadczy z pewnością o wysokiej kulturze bezpieczeństwa wśród pracowników. Cały czas szkolimy załogę, kładziemy nacisk na dobre praktyki w dziedzinie bezpieczeństwa pracy. Jak widać, nasze starania przynoszą efekty – podkreśla Przemysław Rudek, zastępca kierownika działu BHP w kopalni Sośnica.
W Sośnicy trudno jednoznacznie ocenić, który oddział najbardziej przyczynił się do nagrody w ramach konkursu „Bezpieczna Kopalnia”, bowiem górnicy częściej niż w innych kopalniach migrują pomiędzy oddziałami. Gdyby jednak bliżej przyjrzeć się statystykom wypadkowości, zdecydowanie na czele jest Oddział Robót Przygotowawczych GRP-2. Przypomnijmy, jury konkursowe brało pod uwagę m.in. brak wypadków śmiertelnych i ciężkich, liczbę wypadków lekkich, wypadkowość na tysiąc osób zatrudnionych i milion ton wydobycia oraz występujące zagrożenia i liczebność załogi.
Załogę Oddziału GRP-2, kierowanego przez sztygara oddziałowego Sebastiana Wybierka, stanowią górnicy z dużym doświadczeniem zawodowym. W ub.r. byli oni autorami jednego z najlepszych wyników, jaki uzyskano przy robotach przygotowawczych w historii polskiego górnictwa węgla kamiennego. Górnicy wydrążyli w sumie 608 m chodnika nadścianowego planowanej ściany gc 101 w pokładzie 404/5. Wykonywanym robotom towarzyszyły III kategoria zagrożenia metanowego, I stopień zagrożenia wodnego i tąpaniami, klasa B zagrożenia wybuchem pyłu węglowego. Górnicy korzystali ponadto z klimatyzacji lokalnej, w związku z wysokimi temperaturami panującymi w wyrobisku. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że odnieśli podwójny sukces.
Należy też odnotować fakt, że w latach 2017-2019 w gliwickiej kopalni nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania na choroby zawodowe.
– Maski, środki ochrony osobistej, w tym ochrony słuchu, są w ciągłym użyciu. Nie możemy stać przy każdym pracowniku i pilnować go, czy właściwie z nich korzysta, ale już od długiego czasu obserwujemy coraz większą samodyscyplinę wśród załóg. Nikt nie chce chorować, przerywać pracy zawodowej. Ludzie są świadomi, że łatwo stracić zdrowie, lecz trudniej je odzyskać – przyznaje Przemysław Rudek.
W br. załoga trzyma dobrą passę. W ciągu minionych czterech miesięcy służby bhp nie odnotowały żadnego ciężkiego wypadku. W 2019 r. do rejestrów trafiło ich 45, o dwa mniej niż w 2018 r. Tymczasem pracy jest sporo. Kopalnia fedruje trzema ścianami, prowadzi prace przygotowawcze w pięciu przodkach. Tylko w jednym zatrudniona jest załoga firmy obcej.
Obecnie służby bhp kopalni Sośnica koncentrują swoje działania na walce z epidemią koronawirusa.
– Każdy korzysta z własnych rozwiązań i pomysłów. My postanowiliśmy skorzystać z generatora mgły. Jest ona produkowana z roztworu do dezynfekcji. Za pomocą generatora dezynfekujemy pomieszczenia w dni wolne od pracy, natomiast codziennie czterokrotnie opryskujemy wszystkie pomieszczenia higieniczno-sanitarne, a więc łaźnię, sanitariaty, lampownie, drogi dojścia do cechowni, a po południu także budynek dyrekcji. Z kolei pracownicy oddziału przewozu dołowego wykonują dezynfekcję wozów osobowych kolejki torowej. W Zakładzie Mechanicznej Przeróbki Węgla w użyciu są spryskiwacze ciśnieniowe. Do wykonywania czynności związanych z dezynfekcją nie kierujemy ratowników. Są oni ściśle izolowani – opowiada zastępca szefa Działu BHP.
W kopalni obowiązuje też zasada: kto miał bezpośredni kontakt z zarażonym koronawirusem, musi przejść dwutygodniową kwarantannę, bez względu na to, czy pojawiły się u niego objawy COVID-19, czy nie.
Na dzień 30 kwietnia br. w gliwickiej kopalni 77 pracowników przebywało na kwarantannie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nawet nie wiecie kto zrobił rekord? GRP1? GRP2? może GTU?może wam po prostu powiedzieli ,że zrobiliście , albo metry nie były wykazywane a na końcu nadskoczyło? Drugi rekord to można wyczytać z portalów, jedna z 3 kopalń przynosząca największe straty w PGG za 2019 hajerzy rekordziści.
Bzdura.. nie oddział GRP2 tylko GRP1 ustanowil rekord 608 metrow.
Śmiech na sali....
ERROR panowie ,rekord zrobił oddział GRP1! nie 2 haha haha
Ratownicy tak izolowani, że dowiadują się dziś o 14 pod ziemią, że ma pozytywny wynik, tak pilnują wymaganych dwóch negatywnych testów
608 m zrobiło Grp 1 a nie Grp 2!!! Proszę nie rozpowszechniać fake newsów!
Kto pisał ten artykuł rekord 608m ZRobili GRP-1 a nie GRP-2
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Kilogramów przybywa od siedzenia w biurze, macie się jak u Pana Boga za piecem koniec już bliski W końcu zobaczycie co to znaczy praca.
Tydzień minął a ja dalej nie mam mojego wyniku. Pan Rudek do zdjęć się wdzięczy a telefonu do sanepidu wykonać nie umie. Statystyki na Sośnicy też tak wylądają. Wypadki znikają jak moje badania.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Panie Rudek no to kiedy wracamy do bicia kolejnych rekordów już nie mogę się doczekać.
Panie Rudek gdzie są wyniki wymazów na obecność koronawirusa. Zadzwoń Pan do gliwickiego sanepidu może ktoś w końcu odbierze ten telefon.
Hahaha, qrwa jaka hipokryzja, wszystkie wypadki na blache, zastraszanie poszkodowanych o to praktyki.