Nastroje przedsiębiorców uspokajają się - podają Polski Instytut Ekonomiczny i Polski Fundusz Rozwoju. O dalszej redukcji zatrudnienia myśli 8 proc. firm, podczas gdy pod koniec marca było ich 28 proc. Coraz mniej przedsiębiorców chce też obniżać pensje.
Jak podkreślono w opublikowanym w środę badaniu, sytuacja na rynku pracy wciąż jest relatywnie stabilna, a nastroje przedsiębiorców się uspokajają. "8 proc. przedsiębiorców planuje dalszą redukcję zatrudnienia, podczas gdy pod koniec marca zwolnienia planowało 28 proc. firm. Z kolei 7 proc. chce zwiększyć liczbę pracowników" - czytamy.
W porównaniu do deklaracji z końca kwietnia, odsetek przedsiębiorstw planujących redukcję zatrudnienia spadł o 4 pkt proc., a wobec końca marca - o 20 pkt proc. Natomiast odsetek firm, które chcą utrzymać obecny poziom zatrudnienia, wzrósł o 12 pkt proc. "O ile pod koniec marca obniżenie wynagrodzeń pracowników planowało 50 proc. firm, to na początku maja takich przedsiębiorstw jest 21 proc., przy czym 19 proc. zamierza obciąć pensje całej załogi, a 2 proc. ograniczy się do kadry zarządzającej" - wskazano.
Według cytowanego w komunikacie wicedyrektora PIE ds. badań i analiz Andrzeja Kubisiaka, wejście w etap odmrażania gospodarki zmienia sytuację na rynku pracy.
- Po dotychczasowym wyraźnym zahamowaniu zaczynamy obserwować systematyczny spadek odsetka firm planujących redukcję poziomu zatrudnienia. W końcu marca takich przedsiębiorstw było 28 proc., teraz jest ich 8 proc. - podkreślił. Wskazał też na ograniczoną skłonność pracodawców do obniżania wynagrodzeń - 66 proc. planuje utrzymanie ich obecnego poziomu. To wynik o 30 pkt proc. wyższy niż pod koniec marca. - Wśród małych firm ten odsetek wzrósł o 10 pkt proc, co może świadczyć o rosnących różnicach w odporności na kryzys - ocenił.
W badaniu wskazano też na wyhamowanie spadku sprzedaży. Na początku maja odsetek firm borykających się z niższą sprzedażą zmalał z 67 proc. do 49 proc., czyli o 18 pkt proc. w porównaniu z końcem kwietnia. Zdaniem analityków na zahamowanie dotychczasowego trendu wzrostowego wpłynęła przede wszystkim poprawa sytuacji mikro oraz małych firm; odsetek przedsiębiorstw ze spadkiem sprzedaży w stosunku do danych z końca marca zmniejszył się odpowiednio o 28 pkt proc. i 9 pkt proc.
Z kolei 41 proc. przedsiębiorstw doświadczyło spadku zamówień w porównaniu do sytuacji z połowy kwietnia, tyle samo nie odnotowało zmian, a 13 proc. zanotowało w tej dziedzinie wzrost. Najbardziej wyraźne ożywienie wystąpiło w handlu i usługach, gdzie odpowiednio 17 proc. oraz 15 proc. firm zanotowało wzrost liczby nowych zamówień.
Według badania 42 proc. firm ocenia swoją płynność jako dostateczną, by przetrwać dłużej niż trzy miesiące; tyle samo deklaruje zdolność przetrwania maksymalnie trzy miesiące, zaś 9 proc. firm nie ma żadnych rezerw finansowych.
O skorzystanie z co najmniej jednego instrumentu Tarczy Antykryzysowej lub Tarczy Finansowej ubiegało się 61 proc. przedsiębiorstw, najczęściej mikro (80 proc.) i małe (76 proc.).
Jak zaznaczył dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak, wytrzymałość w warunkach kryzysowych mniejszych podmiotów jest ograniczona. - Istotną rolę w ratowaniu będących w najtrudniejszym położeniu odgrywa wsparcie w ramach Tarcz Antykryzysowej i Finansowej - wskazał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.