Odbudowę gospodarki po pandemii warto oprzeć na zasadach obiegu zamkniętego - wskazują eksperci ING Banku Śląskiego w opublikowanym w środę raporcie Osiem mitów o gospodarce obiegu zamkniętego.
Według autorów opracowania, nie oznacza to jednak rezygnacji z plastiku, ale wydłużenie jego życia poprzez standaryzację materiałów i opakowań oraz skuteczniejszy recykling. Zmiany - jak twierdzą eksperci - wymaga też projektowanie urządzeń codziennego użytku, tak aby ułatwić ich naprawę i przetwarzanie.
- Oprócz korzyści dla środowiska pozwoliłoby to częściowo uniezależnić polską i europejską gospodarkę od dostaw krytycznych surowców, np. paliw kopalnych i metali ziem rzadkich - zaznaczają.
Przytaczają badania Finansowy Barometr ING, z których wynika, że aż 38 proc. Polaków deklaruje, iż nadmiar odpadów z plastiku to najpoważniejszy problem związany z ochroną środowiska, natomiast tylko 25 proc. wskazuje, że jest nim globalne ocieplenie. W Europie odpady z plastiku również są na szczycie listy problemów środowiskowych, ale dla nieco mniejszego odsetka osób (34 proc.), podczas gdy globalne ocieplenie za najważniejsze uznaje tylko nieznacznie mniej - 33 proc. ankietowanych.
Ponadto - jak zaznaczono w raporcie - Polacy są otwarci na zastąpienie jednorazowych plastikowych toreb na zakupy ich wielorazowymi odpowiednikami (np. z bawełny), co jest jednym z postulatów gospodarki obiegu zamkniętego. Aż 73 proc. mieszkańców naszego kraju deklaruje, że sklepy powinny zaprzestać wydawania jednorazowych reklamówek. Z kolei 57 proc. byłoby gotowych zapłacić więcej za towary w opakowaniach wspierających zrównoważony rozwój.
- Badanie przeprowadziliśmy jeszcze przed pandemią Covid-19, która przewartościuje wiele spraw, m.in. nasz stosunek do plastiku, który wydaje się niezbędny w produkcji środków ochronny epidemiologicznej - mówi starszy ekonomista ING Karol Pogorzelski.
Dodaje, że problemy środowiskowe - zmiany klimatu, susze, smog i zalew odpadów z plastiku - nie zniknęły wraz z nadejściem koronawirusa.
- Społeczna wrażliwość na te problemy również się nie zmniejszyła, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia - zaznacza.
Wskazuje, że tego powodu warto wykorzystać model gospodarki obiegu zamkniętego podczas odbudowy polskiej gospodarki po pandemii.
- Nie tylko będzie to cieszyć się poparciem społecznym, lecz także pomoże rozwiązać problemy środowiskowe oraz zmniejszyć zależność polskiej gospodarki od dostawców surowców strategicznych, na przykład ropy naftowej oraz metali ziem rzadkich - dodaje ekspert.
Podkreśla, że Unia Europejska najprawdopodobniej pójdzie taką drogą, gdyż strategia Zielonego Ładu, której elementem jest budowa gospodarki obiegu zamkniętego, ma być wprzęgnięta w plan odbudowy gospodarki europejskiej po pandemii.
Polska - jak wynika z raportu - raczej pozytywnie wyróżnia się na tle Europy pod względem wprowadzania gospodarki obiegu zamkniętego. Wprawdzie infrastruktura recyklingu jest w naszym kraju mniej rozwinięta i wciąż wiele odpadów trafia na wysypiska, to Polacy wytwarzają znacznie mniej odpadów komunalnych (329 kg na osobę), niż mieszkańcy innych krajów Europy (489 kg na osobę przeciętnie w UE). Finansowy Barometr ING pokazuje zaś przychylne nastawienie Polaków do gospodarki obiegu zamkniętego.
Pandemia zmusiła konsumentów i producentów do lepszego gospodarowania już istniejącymi zasobami, gdyż dostęp do nowych został utrudniony lub wręcz niemożliwy.
- Naprawianie starych produktów zamiast szybkiej wymiany na nowe, lepsza selektywna segregacja odpadów, żeby po recyklingu stanowiły cenny wkład w nowych produktach - to zmiany zachowań konsumenta, z których skorzysta polska gospodarka i środowisko - zaznaczono w raporcie.
Wskazano też, że firmy będą skracać długości łańcuchów dostaw, co może szerzej otworzyć nam rynek unijny.
- Możemy wykorzystać promowaną przez UE transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego jako impuls do przeprowadzenia zmian w energetyce, przemyśle, gospodarce odpadami i wodą czy rozwoju branż usługowych związanych z naprawą, leasingiem, wynajmem, współdzieleniem - mówi Leszek Kąsek, starszy ekonomista ING. Zaznacza jednak, że aby tak się stało, potrzebne są dobre regulacje na poziomie krajowym.
- Nawet ludzie z dużym zapałem nie będą korzystać z wielorazowych opakowań, segregować odpadów ani naprawiać sprzętów, jeśli nie będzie to łatwe i efektywne. A nie stanie się tak bez odpowiedniej infrastruktury: instalacji przetwarzania surowców wtórnych, łatwo dostępnych usług serwisowania sprzętu AGD czy sklepów, w których można kupować na wagę - dodaje Kąsek.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.