Pracodawcy z woj. śląskiego złożyli dotąd wnioski o dofinansowanie wynagrodzeń ponad 60 tys. pracowników, którym obniżono wymiar czasu pracy lub wysłano na postojowe. Jednocześnie wzrosła liczba zapowiadanych zwolnień grupowych - od początku marca zgłoszono zamiar zwolnienia ponad 1,4 tys. osób.
Dopłaty do wynagrodzeń pracowników w dotkniętych kryzysem firmach przez trzy miesiące to jedno z rozwiązań rządowej tarczy antykryzysowej, która ma złagodzić gospodarcze skutki pandemii koronawirusa i uratować miejsca pracy. Wojewódzki Urząd Pracy (WUP) w Katowicach ocenia zainteresowane tym instrumentem w regionie jako bardzo duże.
- Do 10 kwietnia wpłynęło 715 wniosków o dofinansowanie wynagrodzeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na łączną kwotę 274 mln zł. Część wniosków zostało już skierowanych do płatności - powiedział w środę,15 kwietnia, rzecznik katowickiego WUP Arkadiusz Kaczor, zastrzegając, że liczba wniosków stale rośnie.
Wśród złożonych dotąd wniosków dominują firmy, w których pracownikom obniżono wymiar czasu pracy, a tym samym wynagrodzenia - dotyczy to ponad 32,6 tys. osób. Kolejne 28,8 tys. to pracownicy wysłani na postojowe w związku z wstrzymaniem produkcji w ich firmach.
Przedstawiciele urzędu pracy wskazują, że dane dotyczące liczby wniosków oraz pracowników objętych rozwiązaniami tarczy antykryzysowej szybko się zmieniają. Np. we wtorek zamiar obniżenia wymiaru czasu pracy i wynagrodzeń o 20 proc. ogłosiła Polska Grupa Górnicza - jeden z największych pracodawców w regionie. Jeżeli w czwartek związkowcy z tej firmy podpiszą stosowne porozumienie, "tarcza" obejmie dalsze ok. 41 tys. osób, a PGG otrzyma miesięcznie ponad 70 mln zł dofinansowania.
Jak poinformował rzecznik WUP, o wsparcie wnioskują przedsiębiorstwa różnej wielkości - od niewielkich firm po duże koncerny, a przekrój branż, w których działają, jest bardzo szeroki - od firm produkcyjnych (np. z branży motoryzacyjnej), poprzez logistyczne, po podmioty z branży usługowej, handlowej czy np. rozrywkowej.
- Widać olbrzymią determinację pracodawców, by utrzymać miejsca pracy. Firmy zdają sobie sprawę, że kryzys kiedyś minie, i aby z niego wyjść, będą potrzebowały sprawdzonej, wykwalifikowanej załogi - dlatego robią wszystko, by tę załogę zatrzymać - ocenił Arkadiusz Kaczor, zachęcając przedsiębiorców do kontaktu z urzędem pracy i zasięgnięcia informacji na temat formalności związanych z korzystaniem z rozwiązań tarczy antykryzysowej.
W Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Katowicach pod numerem 32 757 33 11 działa infolinia, na którą nieprzerwane dzwonią przedsiębiorcy zainteresowani skorzystaniem ze wsparcia na ochronę miejsc pracy. Infolinia działa między 7.30 a 19.00. Dodatkowo uruchomiono kolejne numery telefonów w oddziałach zamiejscowych Urzędu w Częstochowie (nr 34 363-38-61 wew. 284) i Bielsku-Białej (33 813 69 77). Szczegółowe informacje są także dostępne na stronach internetowych urzędów pracy oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
W ocenie rzecznika katowickiego WUP, jest jeszcze zbyt wcześnie na rzetelną ocenę, w jakim stopniu kryzys związany z pandemią koronawirusa przekłada się na liczbę zwolnień grupowych oraz osób bezrobotnych. Dane za marzec i pierwszą połowę kwietnia wskazują, że pracodawcy częściej niż w poprzednich miesiącach sygnalizują zamiar zwolnień pracowników, z reguły jednak liczba faktycznie zwalnianych osób jest mniejsza od zapowiadanej.
W styczniu br. pracodawcy z woj. śląskiego zgłosili zamiar zwolnienia 106 osób, faktycznie zaś zwolniono w tym miesiącu 172 osoby. W lutym zapowiedziano zwolnienie 370 pracowników, a zwolniono 112. Natomiast od początku marca do 14 kwietnia w regionie zgłoszono zamiar zwolnienia 1452 osób - to więcej niż faktycznie zwolniono w formule zwolnień grupowych w woj. śląskim w całym ubiegłym roku (1448 osób, wobec 2181 zgłoszonych).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Skoro w PGG pracje 41000 pracowników a dofinansowania będzie 70mln na miesiąc to średnio dofinansowanie na pracownika wyniesie 1700zł. W związku z tym iż zarobiłem w marcu 4100zł na rękę (bez świąt) to po dofinansowaniu realny koszt utrzymania pracownika takiego jak ja wyniesie 2400zł. czyli 110zł/dniówkę. Ale należy obniżyć moja pensję o 20% więc zarobię hipotetycznie wg powyższego 3300zł minus dofinansowanie 1700zł co daje 1600zł . Reasumując, koszt pracodawcy wyniesie jakieś 73zł/dniówkę.