PGNiG będzie koncernem niezależnym od Rosji oraz multienergetycznym - wejdzie w m. in. w produkcję wodoru jako paliwa przyszłości - powiedział w wywiadzie dla portalu BiznesAlert.pl prezes spółki Jerzy Kwieciński.
Kwieciński przypomniał, że z końcem 2022 roku, kontrakt jamalski przestanie obowiązywać.
- Warunki są dla nas bardzo niekorzystne. W dodatku dostawy gazu w ramach kontraktu jamalskiego są co jakiś czas przerywane. To się zdarzyło siedem razy w ostatnich latach. Nie możemy sobie na to pozwolić. Dlatego kontynuuję politykę pełnego uniezależnienia się od gazu z kontraktu jamalskiego - zaznaczył.
- W tym kontekście może paść pytanie o to, co zrobić z Gazociągiem Jamalskim po zakończeniu kontraktu. Należy jednak pamiętać, że większość gazu, która nim płynie, trafia do Niemiec i to zapewne się nie zmieni. Natomiast kontrakt na dostawy do Polski jest dla nas wyjątkowo niekorzystny - ocenił.
Dodał, że kierowana przez niego spółka liczy na pozytywną decyzję Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie, która spodziewana jest jeszcze w marcu.
W 2014 r. PGNiG skorzystało z możliwości renegocjacji ceny, przewidzianej w długoterminowym kontrakcie (tzw. jamalskim) na dostawy gazu z Rosji do Polski. Po wyczerpaniu okresu negocjacyjnego w maju 2015 r. polska spółka skierowała spór do rozstrzygnięcia przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie, a w lutym 2016 r. złożyła pozew przeciwko Gazpromowi.
- Mamy powody, aby przypuszczać, że arbitrzy uwzględnią nasze argumenty i zmienią sposób ustalania ceny rosyjskich dostaw, aby odpowiadała ona warunkom rynkowym - ocenił.
- Celem jest uniezależnienie się od naszego wschodniego dostawcy. To absolutnie słuszny kierunek - dodał.
Największym wyzwaniem będzie teraz budowa wartości firmy. PGNiG może to osiągnąć stając się w pełni koncernem multienergetycznym.
- Wszystkie znaczące firmy z branży idą w tym kierunku. One już nie tylko wydobywają czy sprzedają węglowodory, ale wchodzą w różne obszary energetyki - zaznaczył.
- Zdziwiłem się, że w niektórych dziedzinach PGNiG było mało obecne. Jedna z nich to właśnie wodór. Mówi się o nim jako o przyszłym paliwie transportowym. Trzeba jednak poważnie rozważać potencjał jego wykorzystania w sieciach gazowych, w których zamiast gazu ziemnego mógłby płynąć wodór albo mieszanka obu tych paliw. Wiele krajów nad tym pracuje, nie tylko znana z tego Japonia. Również my powinniśmy się w ten proces włączyć znacznie bardziej efektywnie, aniżeli do tej pory - podkreślił.
Dodał, że spółka nie zamierza wycofywać się z działalności na rynku gazu, bo jak ocenił "to paliwo pozwoli polskiej gospodarce zmniejszyć emisyjność w dążeniu de celu neutralności klimatycznej".
- Musimy być bardziej multidyscyplinarni w energetyce a nawet wychodzić poza nią. Mamy wielki atut w postaci bazy siedmiu milionów klientów, a większość z nich jest z nami od lat - powiedział prezes PGNiG w wywiadzie dla branżowego portalu BiznesAlert.pl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.