Według badaczy, którzy porównali jakość powietrza w 5 tys. miast świata, najbardziej zanieczyszczonym regionem jest Azja Południowa. Najgorsze powietrze jest w Bangladeszu i Pakistanie, a wśród stolic - w Delhi i Dakce. Indie i Pakistan poprawiły jednak jakość powietrza.
Najnowszy raport jakości powietrza za 2019 r. opracowany przez firmę IQAir Group i organizację Greenpeace, porównał dane ze stacji pomiarowych mierzących poziom drobinek pyłu o średnicy 2,5 mikronów (PM2,5), które przez płuca mogą przedostać się do krwiobiegu człowieka.
- Wdychane przez nas drobinki o średnicy 2,5 mikrona są najbardziej niebezpieczne dla człowieka. Dla porównania włos ludzki ma ok. 60 mikronów średnicy - tłumaczy w rozmowie z PAP dr Vivek Banarjee zajmujący się chorobami płuc w Kalkucie.
Według raportu w pierwszej piątce krajów świata z najgorszym powietrzem znalazły się trzy państwa z Azji Południowej. Pierwsze miejsce zajął Bangladesz ze wskaźnikiem PM2,5 na poziomie 83,3, a drugie Pakistan (65,8). Na piątej pozycji są Indie (58,1). Polska ze wskaźnikiem 18,7 znalazła się na 53. pozycji w rankingu 98 państw.
Poziom drobinek powyżej 55,5 jest uważany za niezdrowy i zwiększający ryzyko wystąpienia chorób serca i płuc. - Wartości powyżej 150 są już bardzo niezdrowe, przy 250 nie wolno wychodzić z domu - powiedział Banarjee.
Spośród 30 najbardziej zanieczyszczonych miast świata, 27 znajduje się w Azji Południowej, a 21 - w Indiach. Najbardziej zanieczyszczoną stolicą jest Delhi, ze wskaźnikiem drobinek 98,6. - Nie dziwię się, że Delhi jest numerem jeden. Kiedy tu przyjechałem z mojej zielonej Kerali, od razu zacząłem się dusić - powiedział PAP Tushar Nair, który od kilku lat mieszka w stolicy Indii. - Przestałem grać w piłkę na zewnątrz, uprawiać sport, bo się po prostu nie da - dodaje 30-letni mężczyzna.
Smogiem zainteresował się w 2015 r. Delhijski Wysoki Sąd. - Ponad połowa dzieci w stolicy kraju cierpi z powodu chorób układu oddechowego. To jest niedopuszczalne - uznali sędziowie Badar Durrez Ahmed i Sanjeev Sachdeva, których orzeczenie przytacza dziennik "The Economic Times".
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) szacują, że zły stan powietrza w Delhi zabiera mieszkańcom średnio trzy lata życia. Kiepskie powietrze przyczynia się do 7 mln przedwczesnych zgonów na świecie, a w samych Indiach umiera z tego powodu 1,6 mln osób. W czerwcu 2019 r. indyjski minister środowiska Prakash Javadekar na konferencji ekologicznej przekonywał, że poprawia się jakość powietrza w Delhi. Rzeczywiście, w porównaniu z 2018 r. wszystkie miasta, z wyjątkiem Nagpuru w centralnych Indiach, zredukowały zanieczyszczenie średnio o 20 proc. Poprawa jest konsekwencją wprowadzonego w 2019 r. Narodowego Programu Czystego Powietrza.
Wciąż jednak delhijczycy spędzają ok. 60 proc. roku, wdychając niezdrowe lub bardzo niezdrowe i szkodliwe powietrze. Najgorsze wskaźniki - powyżej 191 - notuje stolica Indii w listopadzie, grudniu i styczniu.
Poprawia się też jakość powietrza w Pakistanie, chociaż poziom zanieczyszczeń wciąż jest tam dziesięciokrotnie wyższy niż limity WHO. W tym kraju wciąż za 22 proc. przedwczesnych zgonów odpowiada złe powietrze.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.