W poniedziałek, 24 lutego, rozpoczęła się w Krakowie XXIX Szkoła Eksploatacji Podziemnej. Przez trzy dni naukowcy oraz przedstawiciele górniczych spółek będą debatować o przyszłości branży w dobie transformacji energetycznej.
- Musimy się zmierzyć z bardzo trudnym zadaniem, czyli z transformacją energetyczną, a równocześnie mamy świadomość, że nie mamy strategii energetycznej Polski. Myślę, że te dyskusje i debaty przybliżą nas do tego, co nas czeka. To, co chce osiągnąć Europa i to, co my chcemy osiągnąć, będzie programem trudnym, a dla wielu osób niemożliwym – powiedział podczas powitania uczestników dr Jerzy Kicki, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego XXIX Szkoły Eksploatacji Podziemnej. - Będziecie państwo świadkiem ponad 220 wystąpień. Tego jeszcze nie było w historii Szkoły. W jutrzejszym dniu na Szkole pojawi się 600 uczestników, czego też nigdy nie odnotowaliśmy – dodał.
W pierwszej z sesji plenarnych zatytułowanej "Transformacja energetyczna – trendy i praktyka funkcjonowania przedsiębiorstw górniczych" wzięli m.in. udział: prezes PGG Tomasz Rogala, wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych Artur Dyczko, prezes LW Bogdanka Artur Wasil, wiceprezes KGHM ds. produkcji Radosław Stach, prezes ZGH "Bolesław" Bogusław Ochab.
Tomasz Rogala wygłosił referat pt. "Transformacja energetyczna z perspektywy europejskiej – skutki dla górnictwa węgla kamiennego".
– Czym jest transformacja energetyczna w Polsce? Jest likwidacją własnych technologii wytwarzania energii i zastępowania ich technologiami, które w całości musimy nabyć - powiedział prezes Rogala.
Odniósł się m.in. do twierdzenia, że technologie OZE są tańsze od konwencjonalnych.
– Nie do końca można się zgodzić, ponieważ wdrażanie tych technologii odbywa się mechanizmami czysto politycznymi. Z jednej strony Komisja Europejska składa zapowiedź zeroemisyjnej Europy w 2050 r., a z drugiej strony przygotowywany jest mechanizm blokujący prawo weta - powiedział prezes PGG.
Tomasz Rogala mówił także o zaproponowanym właśnie przez Komisję Europejską tzw. mechanizmie sprawiedliwej transformacji (z ang. Just Transition Mechanism). Rzeczywiście, jak oczekiwano, zakłada się w nim środki na transformację na poziomie co najmniej 100 mld euro. Jednak przedstawiona struktura funduszy i sposób ich przydziału pozwala już twierdzić, że nie zostaną one skierowane w niezbędnej wysokości do regionów górniczych, które najbardziej są narażone na negatywne skutki społeczno-ekonomiczne procesu transformacji energetycznej.
– Jeśli podzielimy te środki, które są przewidziane na Górny Śląsk, przez ilość miesięcy w ciągu siedmiu lat, to otrzymamy 100 mln zł każdego miesiąca. Brzmi świetnie. Tyle tylko, że trzy spółki: Tauron Wydobycie, JSW i PGG każdego miesiąca dostarczają na rynek 1, 6 mld zł. Taką kwotą każdego miesiąca te trzy spółki zasilają sektor technologiczny, maszynowy, pracowniczy - argumentował Tomasz Rogala.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.