Władze czeskiego kraju (województwa) libereckiego odwołały się we wtorek od wydanej w styczniu br. polskiej decyzji, otwierającej drogę do rozbudowy kopalni Turów - poinformował hetman (odpowiednik wojewody) kraju libereckiego Martin Puta.
- Kraj liberecki odwołał się od decyzji w sprawie pozwolenia na rozbudowę kopalni w Turowie i od decyzji, zezwalającej na natychmiastowe wdrożenie tych postanowień. Dotrzymaliśmy terminu apelacji, obowiązującego w Polsce, który wygasa 18 lutego - powiedział Puta.
Odwołanie zostało złożone do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu za pośrednictwem kancelarii adwokackiej Franka Bolda - poinformowała agencja CTK.
Kraj liberecki wcześniej złożył także skargę do Komisji Europejskiej, wskazując na naruszenia w transgranicznym postępowaniu w ocenie oddziaływania na środowisko. Podkreślono, że postępowanie Polski jest niezgodne z prawem.
Czesi sprzeciwiają się rozbudowie Kopalni Węgla Brunatnego Turów, głównie ze względu na protesty mieszkańców wsi Uhelna i Vaclavice, położonych w pobliżu polsko-czeskiej granicy, za którą znajduje się kopalnia. W listopadzie ub.r. złożyli oni petycję do ministra środowiska Czech Richard Brabec, w której sprzeciwiają się decyzjom polskiej strony.
Sygnatariusze petycji obawiają się, że w wyniku rozbudowy kopalni zwiększy się poziom hałasu i zanieczyszczenie pyłem oraz spadnie wartość należących do nich nieruchomości. W petycji zwrócili uwagę, że w wyniku dotychczasowej eksploatacji kopalni "wiele studni już wyschło albo woda szybko się w nich kończy".
Kopalnia Węgla Brunatnego Turów pracuje głównie na potrzeby pobliskiej elektrowni, pokrywającej około 8 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce. Polska Grupa Energetyczna, do której należy elektrownia i kopalnia Turów, planuje eksploatację złoża do 2044 roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.