W najbliższym czasie złoty może kontynuować umocnienie wobec euro ze względu na poprawę globalnego sentymentu - oceniają ekonomiści. Ich zdaniem, rentowności krajowych SPW powinny rosnąć.
- Za ostatnim umocnieniem złotego stoi istotna poprawa nastrojów na świecie. Po pierwsze, rynek już się trochę oswoił z ryzykiem dla globalnej gospodarki, wynikającym z rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Po drugie, pojawiły się pozytywne informacje dotyczące walki z wirusem, a jego wpływ na gospodarkę ma być niewielki i przejściowy. Widać, że indeksy na światowych giełdach rosną, a złoty - jako ryzykowne aktywo - również korzysta na wzroście apetytu na ryzyko - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Santander, Marcin Sulewski.
Ekonomista zwrócił uwagę, że złoty umacnia się do euro przy jednoczesnej aprecjacji dolara wobec euro. W jego ocenie, kurs EUR/PLN znajduje się w okolicy dolnego przedziału, w którym para walut porusza się od połowy 2018 r. Dodał, że jeżeli w najbliższym czasie na świecie utrzymają się pozytywne nastroje, kurs może przejściowo spaść do 4,22 jednak na przestrzeni kolejnych tygodni można spodziewać się odbicia w okolicę 4,30.
- W połowie stycznia obserwowaliśmy osłabienie złotego względem euro, po tym jak odczyt inflacji zaskoczył negatywnie, a retoryka RPP pozostała bez zmian. W środę nie spodziewamy się, żeby ta retoryka uległa zmianie, jednak jej wpływ na złotego powinien być mniejszy niż poprzednio. W obliczu nowego czynnika ryzyka, jakim jest koronawirus, który będzie miał wpływ na gospodarkę, inwestorzy nie spodziewają się podwyżek stóp procentowych - powiedział.
Na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc. w skali rocznej. Konferencja po posiedzeniu rozpocznie się o godz. 16.
Podczas środowych notowań na krajowym rynku długu skarbowego rentowności wzrosły o około 2 pb względem wtorkowego zamknięcia.
- Na rynku długu kluczowe będą kwestie globalne. Od sierpnia obserwujemy powolne wzrosty rentowności obligacji skarbowych i styczniowe spadki o około 15 pb traktuję jako korektę w trendzie wzrostowym. Zakładając, że w najbliższym czasie nastroje inwestorów drastycznie się nie pogorszą, indeksy giełdowe będą rosły, a rentowności w kraju i za granicą będą powoli rosnąć - powiedział Sulewski.
Ekonomista dodał, że rynek kontraktów FRA nie wycenia istotnych zmian stóp procentowych w nadchodzących dwóch latach i ocenił, że neutralne retoryka RPP powinna pozostać bez większego wpływu również na rynek długu.
Na rynkach bazowych rentowność amerykańskich 10-letnich obligacji wynosi 1,647 proc. (+5 pb), a niemieckich -0,363 proc. (+4 pb).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.