Z ruchu Piekary kopalni Bobrek-Piekary wyjechała w piątek, 31 stycznia 2020 r. ostatnia tona węgla. Wydarzeniu przyglądali się pracownicy zakładu, przedstawiciele kierownictwa kopalni i spółki Węglokoks Kraj, samorządowcy, a także dziennikarze.
- To historyczny moment, który należało w ten sposób zaakcentować, aby godnie pożegnać żywicielkę wielu pokoleń mieszkańców Piekar i okolicznych miast. Chciałbym, abyśmy ten dzisiejszy dzień nie traktowali jak smuty. Powinniśmy raczej podsumować okres działalności tego zakładu, jako dobrze spełniony obowiązek, kawał dobrze wykonanej pracy. Musimy z podniesioną głową spojrzeć w przyszłość. I żeby wszystkie kopalnie mogły doczekać takiego momentu, że skończy się złoże i działalność zostaje zakończona – mówił, nie kryjąc wzruszenia, Grzegorz Wacławek, prezes zarządu Węglokoksu Kraj.
Głos zabrała także Sława Umińska-Duraj, prezydent Piekar Śląskich.
- Za nami bardzo smutna uroczystość, bo pewna epoka dobiegła już końca. Sama pochodzę z górniczej rodziny i czuję wielki żal, że żegnamy się z kopalnią. Chciałabym podziękować pracownikom, dyrekcji kopalni, całemu zarządowi spółki Węglokoks Kraj za lata ciężkiej pracy. A tym wszystkim, którzy będą kontynuować górnicza profesję, życzę aby odnaleźli się w nowym środowisku i optymistycznie spojrzeli w przyszłość – powiedziała prezydent.
Na powierzchnię wyjechały dwa wózki wypełnione węglem z tablicą zawierającą krótki opis historii funkcjonowania kopalni. Z klatki szybowej wyprowadzili je sztygar Oddziału Szybowego Łukasz Chromik oraz Eugeniusz Szymura, którym akurat przypadła służba na porannej zmianie.
- To bardzo ważne wydarzenie. Sam przyznam, że łezka kręci się w oku. Przepracowałem w tym zakładzie 28 lat. Mam wnuki i pewnie im opowiem o tym, co dziś przeżyłem, o mojej pracy w kopalni – zwierzył się dziennikarzowi portalu nettg.pl Eugeniusz Szymura.
Byli też tacy pracownicy kopalni, którzy w ostatniej chwili zrezygnowali z udziału w ceremonii.
- Nie lubię pogrzebów. Żal mi tej kopalni, całe życie tu spędziłam – przyznała pracownica jednego z działów chcąc zachować anonimowość.
Przypomnijmy, że piekarski zakład górniczy, dawniej kopalnia Julian, funkcjonowała w sumie 65 lat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Chodzi o to zeby biedne i glupie narody pozbawic taniego zrodla energii...
Do ckaty 24 lata na piekarack a reszte w jakiej kopalni?
Dziękuja ci kochana Juleczko 24 lata przepracowałem żal serce boli już nigdzie takiej kopalni nie znajdziecie
'Chciałbym, abyśmy ten dzisiejszy dzień nie traktowali jak smuty' - no zaiste, to powód do radości.....