Zakładany koszt rekompensat za wzrost cen energii dla budżetu wynosi ok. 3 mld zł i będzie ujęty w budżecie 2021 r. - poinformował w TVN24 wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Sasin podtrzymał we wtorek, 7 stycznia, że indywidualni odbiorcy nie poniosą kosztów wzrostu cen energii.
- Finalizujemy prace nad tym projektem ustawy. Cały model jest przygotowany, dzisiaj rozmawiamy o szczegółach technicznych, czyli o tym, jak te wypłaty mają być realizowane - powiedział minister.
- Zasada będzie taka, że po końcu roku, kiedy każdy będzie już wiedział i będziemy mogli określić, o ile więcej polska rodzina zapłaciła za prąd w wymiarze rocznym, zrekompensujemy tę różnicę - dodał.
Poinformował, że zakładany koszt rekompensat dla budżetu to około 3 mld zł i będzie ujęty w budżecie 2021 r.
- To będzie zależało jednak od wielu czynników m.in. od tego, ile osób wystąpi o taką rekompensatę - powiedział Sasin.
Na początku stycznia prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfę na sprzedaż energii PGE Obrót. Łączne rachunki odbiorców energii w gospodarstwach domowych (grupa G11) będą wyższe średnio o 10,5 - 11 proc.
W grudniu prezes URE zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dwóm tzw. sprzedawcom z urzędu - Enea i Energa Obrót. W tym przypadku rachunki w gospodarstwach domowych (grupa G11) będą wyższe średnio o odpowiednio: 12,2 i 11,3 proc.
Wcześniej, w połowie grudnia, regulator zatwierdził taryfę na sprzedaż energii dla klientów korzystających z taryfy Tauron Sprzedaż. Wzrost rachunku dla odbiorców Tauron Sprzedaż od 1 stycznia 2020 roku wyniesie od 11,4 do 12,9 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.