- Kopalnia jest w trakcie budowy poziomu 1080 m. Ta ważna inwestycja jest już w połowie zaawansowania, czyli pogłębiamy szyb i budujemy poziom. Pierwszą ścianę z tego poziomu chcemy uruchomić w 2022 r. - mówi w rozmowie z "Górniczą" Waldemar Stachura, dyrektor KWK Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.
Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu Zofiówką, podobno jedną z najbardziej niebezpiecznych kopalni węgla na świecie?
To przede wszystkim stworzenie odpowiedniego kolektywu ludzi. Tak, by podwładni mieli zaufanie do przełożonych. Aby każdy wiedział, że osoba, która nim kieruje, ponosi za niego odpowiedzialność i że cel to nie tylko dążenie do wydobycia węgla. Chodzi o to, by każdy na swoim stanowisku ponosił odpowiedzialność - taką uczciwą, ludzką. Może pojawić się pokusa, aby pójść na skróty i skupić się na produkcji, ale to jest niedopuszczalne. Trzeba stworzyć zespół odpowiedzialnych ludzi, aby jeden drugiemu ufał. Dyrektor nie może kontrolować wszystkich stanowisk. To niewykonalne zadanie.
Jak wygląda pozyskiwanie kadr? Macie z tym problemy, czy wręcz przeciwnie, bo JSW postrzegana jest jako najlepiej płacąca ze spółek górniczych?
Te zarobki nie są tak wysokie, jak mogłoby się wydawać, zwłaszcza na szeregowych stanowiskach. Przy produkcji węgla, przy drążeniu robót korytarzowych pracuje garstka ludzi - 300-400 osób, które zarabiają naprawdę dobrze. Pozostali to zarobki średnie. Nie mamy w Zofiówce problemu z naborem górników, ale występuje on w przypadku takich fachowców, jak np.: elektrycy, ślusarze, hydraulicy, którzy znajdują lepiej płatną pracę na rynkach zewnętrznych. Górnictwo przestało być dla nich atrakcyjne. Tymczasem kopalnia to struktura, gdzie ogromną rolę odgrywa elektronika, automatyka i wiele innych nowych dziedzin nauki. Bez specjalistów kopalnia nie może funkcjonować.
Automatyzacja powoduje jednak, że tych rąk do pracy z roku na rok trzeba nieco mniej. Jak daleko może zajść ta redukcja?
Liczba pracowników na dole na pewno będzie ograniczana, ale nie da się ich na 100 procent wyeliminować. Tak naprawdę my już teraz w części jesteśmy kopalnią inteligentną. W Zofiówce mamy strug, którego pracą (całego kompleksu) można sterować z powierzchni. Ale nie da się zrobić tak, aby ludzi w ogóle nie było na dole. Wysoka automatyka w kopalniach już jest. Napraw dokonują nie tylko elektrycy, lecz także informatycy i automatycy, którzy przyjeżdżają do zakładów z laptopami i specjalistycznym oprogramowaniem. Aktualnie mamy w Zofiówce załogę liczącą 3600 osób, w przyszłości być może dzięki nowym technologiom będzie to o kilkaset osób mniej.
Jakie inwestycje są prowadzone obecnie w Zofiówce?
Kopalnia jest w trakcie budowy poziomu 1080 m. Ta ważna inwestycja jest już w połowie zaawansowania, czyli pogłębiamy szyb i budujemy poziom. Pierwszą ścianę z tego poziomu chcemy uruchomić w 2022 r., co da nam możliwość rozwinięcia potencjału kopalni. Zasoby operatywne powiększą się i w sumie kopalnia będzie dysponowała złożem o zasobach 100 mln t. To wystarczy na 50 lat eksploatacji. Dlatego budowa tego poziomu jest dla nas najważniejsza. Cały czas prowadzimy też modernizację zakładu przeróbczego, aby był przygotowany na przyjęcie węgla z budowanej kopalni Jastrzębie-Bzie. W styczniu ta kopalnia się sformalizuje, a już w 2028 r. planowana jest tam produkcja wielkości około 2 mln t. Do tego czasu musimy tak zmodernizować zakład przeróbczy, aby móc to przerobić. Kolejne zadanie, jakie wykonujemy, to udostępnianie pokładów o najlepszej jakości węgla. Rynek jest tak wymagający, że zbyt ma węgiel tylko o odpowiednich parametrach. Na dzisiaj Zofiówka ma problemy z jakością. Przyszły rok będzie jeszcze trudny, ale już rok 2021 to będzie znacząca poprawa jakości węgla. O to walczymy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Żeby cieszyć sie zaufaniem to dla 1500 zł nie należy kłamać dla chęci ZYSKU :-))))
Waldek zlituj się nad tym co mówisz te twoje kopalnie nie nadają się nawet do muzeum a co dopiero do fedrowania. Mentalność tych ludzi głęboko PRL owska . Minęło 30 lat po PRL i trzeba to górnictwo skończyć raz na zawsze.
'zŁodzieji puszcze w skarpetkach'
I związkom zawodowym!