PGE spodziewa się w przyszłym roku niższych marż w segmencie wytwarzania konwencjonalnego. Presję na aktywa może wywierać wysoki import energii - poinformowali przedstawiciele grupy.
PGE poinformowała w prezentacji, że w 2020 roku spodziewa się w segmencie energetyki konwencjonalnej spadku raportowanego wyniku EBITDA w porównaniu z 2019 r. W tym roku wynik uwzględnia jednak ok. 1 mld zł z tytułu dodatkowych uprawnień do emisji CO2.
- Wyniki energetyki konwencjonalnej są najbardziej wrażliwe na to co się będzie działo w systemie energetycznym w przyszłym roku, jak duży będzie import i które elektrownie będzie redukował operator, a które bardziej obciążał. Patrząc na rynek spodziewamy się niższych marż niż w 2019 r., choćby z powodu oczekiwań wysokiego poziomu importu. (...) Spodziewamy się raczej utrzymania wyższych wartości importu jak w III kwartale przez cały 2020 rok - powiedział podczas telekonferencji wiceprezes PGE Emil Wojtowicz.
- Nasze jednostki będą dostępne do produkcji: będą przez cały rok dostępne oba nowe bloki w Opolu; w Turowie i w Bełchatowie będziemy mieć niższe obciążenie remontowe. Dalsze wyniki sporo zależeć będą od sytuacji w systemie i na granicach - dodał.
Jak zauważył, na wyniki wpływ będzie mieć brak darmowych uprawnień CO2 dla energii elektrycznej od roku 2020, co oznacza ubytek ok. 8,5 mln ton CO2.
Pytany, czy w 2020 roku grupa przewiduje spadek EBITDA w wytwarzaniu konwencjonalnym po wyłączeniu zdarzenia jednorazowego w postaci 1 mld zł z tytułu dodatkowych uprawnień do emisji CO2, odpowiedział: "To trudny rok do prognozowania. Jeśli wolumeny będą takie jak w tym roku, nie wzrosną, będzie wysoki import, nie wrośnie zużycie - oby nie spadło bardziej, to marże, które widzimy w tym roku (cena minus koszt CO2) wskazują na spadek wyników. Jeśli natomiast wolumeny wróciłyby do poziomów jak w poprzednim roku, to podejrzewam, że wzrost wolumenów mógłby skompensować spadek marż".
Jak zauważył prezes Henryk Baranowski, aktywa PGE na węglu brunatnym były w tym roku ograniczane w wytwarzaniu przez PSE.
- Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy te ograniczenia będą w 2020 roku. Część związana była z przebudową sieci i traktujemy to jako zdarzenie jednorazowe, ale wzrastający import energii będzie działał niekorzystnie dla segmentu - powiedział Baranowski.
PGE podała w prezentacji, że spodziewa się też w 2020 roku spadku raportowanej EBITDA w segmencie ciepłownictwa.
Wiceprezes Wojtowicz wyjaśnił, że EBITDA powtarzalna segmentu może być bliska wynikowi z 2019 roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.