Indeksy w USA zakończyły poniedziałkową, 23 września, sesję niewielkimi zmianami. Na rynkach pojawiają się obawy, że spowolnienie w światowej gospodarce może być dłuższe niż oczekiwano, po gorszych od oczekiwań odczytach PMI w strefie euro. Ze spółek z indeksu S&P 500 najwięcej traciły banki i spółki sektora ochrony zdrowia.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował 0,06 proc., do 26 949,99 pkt.
S&P 500 spadł o 0,01 proc. i wyniósł 2 991,78 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w dół 0,06 proc., do 8 112,46 pkt.
Notowania Amazon spadały 0,5 proc. - Morgan Stanley obniżył cenę docelową dla akcji spółki do 2 200 USD z 2 300 USD.
American Express zwyżkował ponad 1 proc., gdyż spółka zatwierdziła plan skupu do 120 mln akcji własnych. Spółka podniosła także dywidendę o 10 proc., do 43 centów za akcję.
Akcje General Motors straciły prawie 1 proc. - przedstawiciele władz koncernu nie doszli do porozumienia w sprawie nowych warunków zatrudnienia z przedstawicielami związku United Auto Workers. Około 50 tys. pracowników GM strajkuje już ósmy dzień.
Odczyt PMI w amerykańskim przemyśle za wrzesień wyniósł 51 pkt, wobec 50,3 pkt w poprzednim miesiącu. Oczekiwano 50,4 pkt. Natomiast w usługach w USA za wrzesień PMI wyniósł 50,9 pkt, w porównaniu z 50,7 proc. miesiąc wcześniej. Analitycy spodziewali się 51,4 pkt. Composite wyniósł 51 pkt, wobec 50,7 pkt w sierpniu.
- Ryzyka dla perspektyw wzrostu światowego PKB powiększają się. Nie należy panikować w obecnej sytuacji, ale przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych jesteśmy teraz bardziej ostrożni - powiedziała Beverley Morris, dyrektorka w QIC Ltd.
"Fatalne odczyty indeksów PMI stawiają pytania o to, czy aby decydenci w EBC nie za optymistycznie podeszli ostatnio do ocen gospodarki" - napisał w poniedziałkowym raporcie główny analityk finansowy Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.