Posłowie PO oraz stowarzyszenia skupiające emerytów i wdowy po górnikach zaapelowały w czwartek do rządu o realizację należnych tym środowiskom rekompensat za utracony deputat węglowy. Oceniają, że ich wypłata przebiega opieszale, a wielu emerytom rekompensaty nie przysługują.
Chodzi o wdowy i sieroty po górnikach, którym 10-tysięczna rekompensata przysługuje na mocy realizowanej w tym roku ustawy, a także o ok. 12-tysięczną grupę emerytów, którzy przeszli na emerytury po 1 stycznia 2015 r. i nie zostali objęci żadną z dwóch ustaw dotyczących tego problemu.
W konferencji prasowej zorganizowanej w czwartek w siedzibie śląskich struktur Platformy Obywatelskiej w Katowicach wzięli udział przedstawiciele Stowarzyszenia Wdów i Sierot Górniczych oraz Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Górniczych "Silesia". Parlamentarzyści PO ocenili, że goszczący w czwartek na Śląsku premier Mateusz Morawiecki "uciekał i ucieka od tego nierozwiązanego do teraz problemu".
- Premier nie chce rozmawiać o realnych problemach. Do tej pory są tysiące osób, które zostały potraktowane niesprawiedliwie przez rząd PiS jeśli chodzi o rekompensaty za utracony deputat węglowy. Tysiące osób oczekują na realne działania tego rządu; niestety, zamiast realnych działań jest kolejne dzielenie Polek i Polaków - ocenił podczas konferencji prasowej wiceprzewodniczący PO pos. Borys Budka.
Na podstawie ustawy z 2017 r. pieniądze za utracone deputaty węglowe dostało ponad 212 tys. emerytów i rencistów górniczych. W ubiegłym roku uchwalono kolejną ustawę, obejmującą także m.in. wdowy i sieroty po górnikach. Na podstawie tej ustawy złożono ok. 13 tys. wniosków, z czego ponad 5 tys. osób - jak podawali przedstawiciele resortu energii - już otrzymało środki.
Jak informował w miniony wtorek w Krynicy-Zdroju odpowiedzialny za górnictwo wiceminister energii Adam Gawęda, środki dla kolejnej grupy, której wnioski zostały już pozytywnie zweryfikowane, powinny być wypłacone w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Termin - tłumaczył - wynika z formalności; by resort finansów wypłacił pieniądze, wcześniej musi zebrać się i zaopiniować wypłatę sejmowa komisja finansów.
Szefowa Stowarzyszenia Wdów oraz Sierot Górniczych Agata Kowalczyk apelowała w czwartek o przyspieszenie wypłat oraz weryfikacji pozostałych złożonych wniosków.
Natomiast przedstawiciele Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Górniczych "Silesia" walczą o to, by podobne 10-tysięczne rekompensaty otrzymali także emeryci, którzy przeszli na emeryturę od 2015 r. i - po wieli latach pracy - byli zmuszani do zrzeczenia się deputatów emeryckich przed przejściem na emeryturę. Ta blisko 12-tysięczna grupa nie ma obecnie prawa do rekompensat. Jej przedstawiciele uważają, że emeryckie postulaty są ignorowane przez rząd.
Jak informował w drugiej połowie sierpnia resort energii, pozytywnie zweryfikowano kolejne ponad 3,1 tys. wniosków o rekompensaty za utracony deputat - właśnie te wnioski czekają obecnie na realizację. Wcześniej świadczenie otrzymało już ponad 5 tys. osób, m.in. wdowy i sieroty po górnikach, zaś kolejne ok. 8 tys. wniosków o rekompensatę było w trakcie weryfikacji.
Już przed kilkoma tygodniami przedstawiciele środowiska wdów i sierot po górnikach, wspierani przez posłów PO, wyrażali zaniepokojenie przedłużającą się weryfikacją wniosków o rekompensaty za utracony deputat węglowy oraz spodziewaną ilością odmów wypłaty tego świadczenia. Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), do której wpłynęło najwięcej wniosków, uspokajała, że weryfikacja jest w toku, a pierwsze środki już wypłacono.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kolejarzom się deputat w gotówce należy, z PBSZów też i zPRG również. Fajnie platfusy załatwili górników -podzielili na lepszych i gorszych-zgodnie z Konstytucją. PIS to zaklepał dając jałmużnę, bo te 10kafli to tylko rekompensata za 5lat ,które minęły od oszustwa na emerytach.
Oni są pewni zwycięstwa, dlatego nas olewją moczem prostym. Te 12 tysięcy głosów im nie zagraża , więc możemy sopie tylko pomarzyć.
Kiedy dostaną swój ukradziony im deputat emeryci którzy pracowali na niego ciężko pod ziemią??? Wybory już za chwilę, mało czasu wam zostało na oddanie tego co ukradliście tym co najciężej na swoje pracowali!!!