W Polsce wartość gospodarki opartej na danych szacowana jest na 6,2 mld euro, a w 2025 r. może wynieść nawet 12 mld euro - wynika z opublikowanego we wtorek, 3 września, raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Podkreślono, że dane nazywane są "nową ropą".
"Integracja, udostępnianie i analiza danych gromadzonych w rejestrach publicznych może wspierać rozwój gospodarczy, a także przynosić wymierne korzyści" - podkreślają autorzy raportu "Dane publiczne - nowy impuls do rozwoju Polski".
Eksperci PIE, powołując się na najnowsze wyliczenia firmy badawczej IDC, podkreślają, że "całość gospodarki opartej na danych ma coraz większy udział w PKB" poszczególnych krajów. Liderem w Europie jest Estonia (4,3 proc.) oraz Wielka Brytania (3,5 proc.). "Wartości te mogą wzrosnąć w 2025 r. odpowiednio do nawet 12,1 proc. i 8,9 proc., przy średniej dla całej Unii rosnącej z 2,6 proc. do 6,3 proc" - zaznaczono.
Jak napisano w raporcie, dane nazywane są "nową ropą" i kluczowym zasobem gospodarczym. Podkreślono, że szczególnie ważne są dane administracyjne.
W Polsce wartość gospodarki opartej na danych szacowana jest na 6,2 mld euro (ok. 26,5 mld zł), a w 2025 r. może to być od 7,9 mld euro do 12 mld euro - dodano. "W relacji do PKB z obecnego 1,2 proc. można osiągnąć poziom nawet 2 proc." - czytamy.
"W Polsce znajduje się ponad 700 różnych rejestrów, w których przechowywane są dane administracyjne. Odpowiednia ich integracja połączona z bezpiecznym otwarciem dostępu może znacząco wspierać rozwój gospodarczy, społeczny i naukowy kraju" - podkreślił, cytowany w raporcie, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
Dodał, że umiejętne udostępnianie danych administracyjnych może w istotny sposób wpłynąć na zwiększenie liczby firm, których rozwój opiera się na analityce Big Data. "Co istotne, taki ruch to również wymierne ograniczanie kosztów w samej administracji. Według szacunków Komisji Europejskiej z 2015 r. polski sektor publiczny mógł zaoszczędzić w ciągu 5 lat ponad 200 mln zł dzięki udostępnieniu posiadanych danych" - wskazał.
Zdaniem autorów raportu korzyści takiej integracji i wykorzystania danych mogą dotyczyć m.in. polityki rynku pracy (analizy przepływów, losów absolwentów i skuteczności poszczególnych działań), ochrony zdrowia (skuteczniejsza profilaktyka i niższe koszty) czy wspierania przedsiębiorczości (nowe usługi wykorzystujące dane z rejestrów, lepsze planowanie polityki kadrowej czy lokalizacji nowych przedsięwzięć).
Doświadczenia międzynarodowe pokazują, jak czytamy w raporcie, że zasoby informacyjnie gromadzone przez państwo są bezcennym źródłem dla badań naukowych, które mają zastosowanie tak w biznesie, jak i przestrzeni publicznej.
"W wielu krajach powstają specjalne systemy integrujące dane publiczne i tworzące ramy administracyjne do ich udostępniania i wykorzystywania. Mona i Lisa w Szwecji, Madip w Australii czy Adrp w Wielkiej Brytanii to przykłady inicjatyw, które pozwalają na diagnozowanie priorytetów polityki gospodarczej, społecznej i środowiskowej oraz poprawienie usług publicznych" - zaznaczył Arak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.